Jest to jedno z najbardziej uroczych miejsc Starego Krakowa
Niewielki zakątek położony na skrzyżowaniu ulic: Świętego Tomasza i Świętego Jana. Pewnie nigdy by nie powstało gdyby nie kościół pod wezwaniem świętego Jana Ewangelisty i świętego Jana Chrzciciela. Świątynia powstało przed 1257 roku, kiedy to Kraków otrzymał prawa miejskie. Lokacja miasta łączyła się z uporządkowaniem siatki ulic.
Czytasz ten artykuł, ponieważ znalazłeś go w wyszukiwarce internetowej. Jeśli chcesz, aby Twoja strona również wyświetlała się w wysoko w Google, zapraszam do Andrzeja Zabielskiego na pingumedia.pl.
Jeśli szukasz profesjonalnego przewodnika po Krakowie, zapraszam do kontaktu ze mną: Wojciech Zabielski tel. 690 190 207.
Przybyli ze Śląska zasadźcy nie mogli w tym miejscu wytyczyć prostopadłych traktów, z uwagi na istniejący budynek sakralny. W ten sposób powstał niewielki zakręt na ulicy Świętego Tomasza, który w wyniku zmian architektonicznych, jakie zaszły w drugiej połowie XIX wieku uzyskał obecny kształt. Nadmieńmy, iż administracyjnie to miejsce w ogóle nie istnieje. Potoczną nazwę nadali mu artyści tworzący kabaret Loch Cammelot.
Ten niewielki obszar otoczony jest zaledwie trzema budynkami, kościołem, jedną kamienicą przypisaną do ulicy świętego Jana 5 i drugą przy ulicy Świętego Tomasza 17.
Kościół świętych Janów
Tę romańską fundację opisał sam Jan Długosz. Kościół w swej romańskiej formie powstał najprawdopodobniej około roku 1100. Był niewielkim budynkiem, jednonawowym zakończonym półkolistą absydą od wschodu. Wejście do świątyni zlokalizowano na zachodniej ścianie, a wokół niego istniał brukowany plac. O przedlokacyjnej fundacji obiektu świadczy jego położenie względem rynku i siatki ulic, zakłócający ich szachownicowy układ. Ponadto relikty, tej najstarszej budowli, odkryto w czasie badań prowadzonych w latach 1906 i 1963, a znajdują się one na głębokości 3,75 m pod obecnym poziomem ulicy.
W początku XIV wieku kościół został przebudowany i otrzymał gotycką szatę. W tym też czasie był po raz pierwszy wzmiankowany w księgach miejskich opisujących poszczególne ulice i domy. Było to w 1308 roku. W wyniku tej przebudowy powstało nowe prezbiterium. Stara absyda został zamurowana i stała się miejscem schronienia dla najuboższych i bezdomnych mieszkańców Krakowa. Z tej modernizacji zachowała się północna ściana oraz zamieszczony w niej portal. Być może portal ów, był niegdyś głównym wejście do kościoła, dziś prowadzi do kaplicy błogosławionej Zofii Czeskiej.
W takiej formie świątynia przetrwała do początków XVII stulecia. Wówczas została przebudowana w modnym stylu wczesnego baroku rzymskiego. Styl ten poświadcza fasada kościoła. Oprócz zmiany samego lica, budynek został powiększony o jedno przęsło, co i tak nie zmieniało jego pozycji jako jednego z najmniejszych w mieście.
Kolejne zmiany przypadły na lata 1715- 1726, kiedy architekt Kacper Bażanka zmienił wnętrze świątyni. Dobudowano zakrystię i niewielki skarbiec od północy oraz wprawiono nowe ołtarze, w tym ołtarz główny, umieszczony w nowej absydzie wzorowanej na tej najstarszej- romańskiej. W tym samym czasie, biskup Kazimierz Łubieński przekazał świątynię zgromadzeniu sióstr Prezentek. Fakt ten został potwierdzony w roku 1729 przez biskupa Konstantego Fencjana Szaniawskiego.
Nieznaczne zmiany nastąpiły w 1738 roku i w 1845. Z pierwszą data związane jest zamieszczenie nowego prospektu organowego, zaś druga mówi o budowie kolejnych ołtarzy bocznych.
Dom przy ul. Świętego Jana 5
W tej XIX wiecznej znajduje się kawiarnie „Cafe Dym”, która znalazła się na literackim szlaku Krakowa. Atmosfera tegoż miejsca nie zmienia się od początku lat dziewięćdziesiątych. W jednym piśmie kobiecym kolorowym napisano, że jak chce się poznać chłopaka swego życia, to należy pojechać albo na Ibizę, albo w południe w Krakowie znaleźć się w Dymie – powiedział kiedyś krakowski poeta Marcin Świetlicki. „Dym” ma taki defekt, że jest zamykany dużo wcześniej niż inne lokale, mimo to czas spędzają tu bohaterowie książek Marka Harnego „Lato miłości”, „Wszyscy grzeszą” oraz „Pismak”. Kamil z powieści „Da capo” Jerzego Franczaka, przyprowadza tu swoją kochankę, a Marek Sroka z kryminału „Kogo kocham, kogo lubię” Marty Mizuro i Roberta Ostaszewskiego, odpoczywa tu po ciężkiej, policyjnej robocie.
Dom przy ul. Świętego Tomasza 17
Historia stojącej w tym miejscu kamienicy sięga XIII wieku. Z tego okresu zachowały się romańskie piwnice. Obecny budynek powstał w wyniku licznych przebudów, ale ostateczny kształt nadano jej w drugiej połowie XIX wieku. Przed wojną założono tutaj zakład ślusarski, który funkcjonował aż do początku lat dziewięćdziesiątych. W 1992 roku, w miejscu zlikwidowanego zakładu założono Cafe Camelot. Wybór miejsca był zupełnie przypadkowy, jednak okazał się niezwykle trafiony. Skromnie urządzone miejsce wypełniała elegancka i stonowana muzyka. To właśnie tutaj, po raz pierwszy w Krakowie, od czasów przedwojennych, zaczęto podawać włoskie espresso z filiżanką wody mineralnej.
Dla mieszkańców Krakowa kawiarnia wiąże się nieodłącznie z kabaretem Loch Camelot, działającym w piwnicach domu. Jego założycielem jest artysta malarz i scenograf, związany z Piwnicą pod Baranami- Kazimierz Madej. Obecnie jest współtworzony wraz z kompozytorem- Ewą Kornecką. Na program kabaretu składa się różnorodność stylów, rodzajów i gatunków: piosenki, satyry i liryki, prezentuje dzieła wielu twórców z klasyki polskiej i europejskiej. Artyści „Loch Camelot” byli wielokrotnie angażowani do nagrań programów dla telewizji polskiej, telewizji węgierskiej i telewizji niemieckiej oraz radia francuskiego.
Ten niewielki placyk, niezwykle urokliwy, posiadający niespotykaną atmosferę jest licznie odwiedzany przez turystów, jaka i miejscowych krakowian. Jest to miejsce w pobliżu rynku, ale nie podzielające zgiełku jaki panuje pod Sukiennicami. „Zaułek Niewiernego Tomasza” z wielką palmą na środku jest jednym z najmilszych miejsc z ogródkiem na zewnątrz. Wciąż te same stare krzesła w francuskim stylu, parasole bez agresywnych reklam browarów.