Ulica Świętego Jana jest chyba najspokojniejszą ze wszystkich reprezentacyjnych traktów starego Krakowa. Od XVIII wieku była siedzibą wielu rodzin magnackich, które stawiały tu swoje okazałe pałace, ale jeszcze w poprzednim stuleciu była zdominowana własnością kościelną. Znajdował się tutaj kościół świętych Janów, klasztor sióstr Szarytek i braci Bonifratów. W ciągu wielu lat klasztory i kościoły przebudowywano i przeznaczano je na cele publiczne.
Trakt ów powstał w wyniku wielkiej lokacji Krakowa, a sama nazwa ulicy nawiązuje do jednego z najstarszych kościołów pod wezwaniem świętych Jana Chrzciciela i Jana Ewangelisty. Jako Platea Santi Joannis Babtistae, czyli ulica Świętego Jana Chrzciciela. Przed lokacją i przed najazdami tatarskimi wokół niewielkiego kościoła istniała niewielka ludzka osada, co poświadcza jego niesymetryczne ustawienie względem ulicy. Bytność człowieka potwierdza też istnienie cmentarza, który rozciągał się od obecnego placu Szczepańskiego.
Trakt rozpoczynają przy samym rynku dwie odmienne kamienice: modernistyczny „Feniks” i renesansowy pałac Bonerów. Zwieńczeniem ulicy, jej dominantą i zakończeniem jest barokowy kościół ojców Pijarów pod wezwaniem Przemienia Pańskiego
Dom nr 1./ Rynek Główny 42. Kamienica Bonerowska II. Najstarsza zabudowa sięga końca XIII wieku, kiedy to pośrodku narożnej działki powstał murowany dom w formie wieży. W latach 1493- 1562 posesja należała do rodziny Bonerów, związanej z dworem królewskim. To dla nich budynki zostały przekształcone w miejski pałac renesansowy. Wówczas, w sali parteru, powstało tondo z wykutą podobizną Zygmunta I Starego, zniszczony podczas XIX wiecznej przebudowy. Kamienica należała do kupców, bankierów i przedsiębiorców. W drugiej ćwierci XIX wieku Anna Ciepielowska prowadziła, na pierwszym piętrze, salon z kawą, zaś w latach 1864- 1926 Ignacy Krieger prowadził słynne atelier fotograficzne. Około 1878 roku dokonano przebudowy dla rodziny Pareńskich. Pracami kierował wiedeński architekt Karol Borkowski. Wówczas nadbudowano trzecie piętro, nadano szatę neorenesansową, jednak niszcząc wiele wcześniejszych detali. W 1903- 1929 mieszkał tutaj Feliks Jasieński. Młodopolski artysta, miłośnik kultury wschodu i kolekcjoner sztuki japońskiej. Dzięki swojej fascynacji otrzymał przydomek „Mangha”. Po śmierci wszystkie zbiory przekazał na rzecz Muzeum Narodowego.
Dom nr 2- 4./ Rynek Główny 41. . Feniks. jest to jedna z najmłodszych kamienic przyrynkowych ale powstała na gruzach średniowiecznych murów. Wielkość tego gmachu wiąże się z tym, iz powstał on na miejscu trzech dawnych działek lokacyjnych: dwóch zwróconych ku rynkowi, a jednej ku ulicy Świętego Jana. Pierwsza od rynku to kamienica Tryblowska, która powstała najpóźniej w połowie XIV wieku. Przebudowana w XVI wieku. Pod koniec tegoż stulecia należała do Jana Tenendusa- księgarza króla Stefana Batorego. Dom narożny zwany był Kamienicą Fridrichszmalcowską. Jego nazwa pochodzi od, zarówno, imienia i nazwiska, patrycjusza krakowskiego Fridricha Schmatza, który zakupił ją w 1601 roku. W 1837 roku w obu kamienicach urządzono pensjonat wychowawczy, który był jednym z nielicznych prywatnych gimnazjów w Krakowie. W 1875 roku oba budynki połączono nadając im neorenesansową szatę. Trzeci z domów, zwany Kamienicą Ważyńskich, powstał w XV lub XVI stuleciu i należał do zakonu Bernardynów. W początku XX wieku został wyburzony przez nowego właściciela- Tomasz Będzikiewicza z zamiarem wybudowaniu tu hotelu.
Obecny gmach został wzniesiony wedle projektu Adolfa Szyszko- Bohusza na zlecenia wiedeńskiego towarzystwa ubezpieczeniowego „Feniks”. Prace prowadzono w latach 1928- 1932. Koncepcji tego gmachu sprzeciwiało się środowisko miejscowych konserwatorów. Protesty te oddalił ostatecznie, swoją interwencją prezydent Rzeczpospolitej Stefan Mościcki. Powstał budynek awangardowy jak na owe czasy, reprezentujący styl modernistyczny wśród historyzującej zabudowy rynku. Jako pierwszy w Krakowie został wyposażony w klimatyzację i aluminiową stolarkę. Nawiązaniem do miejscowej tradycji było zastosowanie attyki, jednak przyjęła ona wówczas formę na tyle wysokiej konstrukcji, że dzięki niej mówiono o „domu pod kominami”. W narożu architekt ustawił figurę Higiei- greckiej bogini medycyny. Z uwagi na sposób przedstawienia- krakowska satyryczka, wywodząca się z Kossaków- Magdalena Samozwaniec, określiła ją jako „kobietę ze sztuczną szczęką”. w 1941 roku architekci niemieckiego okupanta przekształcili zabudowę. Przez wprowadzenie historyzujących pilastrów oraz pomniejszenie attyki straciła ona walor modernizmu krakowskiego. Obecnie mieści się tutaj kawiarnia „Loża”, skupiająca krakowska bohemę i aktorów teatru „Groteska”.
Dom nr 3. W XVI w. był własnością sekretarza królewskiego Justusa Ludwika Decjusza. Obecny budynek został zaprojektowany (1896- 1897) przez Teodora Talowskiego na życzenie Albiny Goetz- Okocimskiej. Podczas okupacji niemieckiej mieszcząca się tu Księgarnia Stefana Kamińskiego była jednym z głównych dostawców uratowanych przed zniszczeniem podręczników przeznaczonych do tajnego nauczania na terenie Generalnego gubernaatorstwa. Kamiński wykupywał z rąk niemieckich funkcjonariuszy całe księgozbiory z likwidowanych księgarń i bibliotek żydowskich. Po książki i podręczniki jeździł nawet do Lwowa. Księgarnia przy ul. św. Jana stanowiła również bardzo ważny punkt kontaktowy dla ludzi podziemnej kultury i oświaty w Krakowie.
Dom nr 5./ ul. Świętego Tomasza 13. W tej XIX wiecznej znajduje się kawiarnie „Cafe Dym”, która znalazła się na literackim szlaku Krakowa. Atmosfera tegoż miejsca nie zmienia się od początku lat dziewięćdziesiątych. W jednym piśmie kobiecym kolorowym napisano, że jak chce się poznać chłopaka swego życia, to należy pojechać albo na Ibizę, albo w południe w Krakowie znaleźć się w Dymie – powiedział kiedyś krakowski poeta Marcin Świetlicki. „Dym” ma taki defekt, że jest zamykany dużo wcześniej niż inne lokale, mimo to czas spędzają tu bohaterowie książek Marka Harnego „Lato miłości”, „Wszyscy grzeszą” oraz „Pismak”. Kamil z powieści „Da capo” Jerzego Franczaka, przyprowadza tu swoją kochankę, a Marek Sroka z kryminału „Kogo kocham, kogo lubię” Marty Mizuro i Roberta Ostaszewskiego, odpoczywa tu po ciężkiej, policyjnej robocie.
Dom nr 4- 6. Kamienica zwana Brogiem. Obecna obszerna zabudowa powstała aw wyniku scalenia 3 średniowiecznych kamienic, z których stojąca najbliżej rynku nazywana była Brogiem, z uwagi na jej wysoki dach. To tutaj, od 1570 roku mieścił się Zbór Ewangelicki. Zanim protestanci otrzymali tę kamienicę na miejsce modlitwy, nabożeństwa odprawiali w ogrodach Bonerów za Bramą Mikołajską. Potem, w latach sześćdziesiątych XVI wieku, we dworach i pałacach innowierców: Tęczyńskich, Tarłów, Sodennich. Mimo panującej w Polsce tolerancji religijnej, ruch kontrreformacyjny robił swoje. Ewangelicy stawali się obiektem napaści krakowskich żaków wielokrotnie, między innymi w latach: 1574, 1579, 1587. Najtragiczniejszym zdarzeniem było spalenie omawianej kamienicy w roku 1591. Do tumultu doszło w dniach 23- 26 maja. Wywołali go krakowscy żacy na dzień wniebowstąpienia. Kiedy zebrał się pod zborem tłum, innowiercy chcąc go rozpędzić wdali się w bójki i awantury. Zginęło kilku studentów. To doprowadziło do szału podżegaczy. Budynek całkiem zniszczono, rabując wpierw kosztowności jakie się w nim znajdowały. Tłum nie skupił się tylko na ewangelikach, w wyniku złości i gniewu zniszczono również zbór Arian przy ulicy Szpitalnej. Spaloną doszczętnie własność przejął król Zygmunt III Waza, na mocy prawa kaduka, polegającym na przejęciu nieruchomości przez władcę w sytuacji braku spadkobierców. W 1622 roku monarcha ofiarował tę działkę Stanisławowi Lubomirskiemu, a ten przekazał ją Bernardynom. Ci dość szybko wybudowali tutaj kościół, wzmiankowany 1633 roku i zastąpili nowym, pod wezwaniem „Narodzenia NMP”, w roku 1647 z sumptu fundatora działki. Już w połowie XVII wieku Bernardyni stali się właścicielami dwóch kolejnych działek od północy (w kierunku ulicy Świętego Tomasza), które zostały przez nich przebudowane na potrzeby budynków klasztornych. Budynki będące w posiadaniu kleru przetrwały do 1788 roku, kiedy to Kazan o je opuścić zakonnikom. W roku 1797 władze poleciły bezwzględnie zlicytować kościół i przyległe realności. W roku 1801 całość zakupił pochodzący z Węgier Maciej Knotz i przebudował własność na oberżę : ”Pod Królem Węgierskim”. W 1818 roku na zlecenie właściciela dołączono kamienice od ulicy Sławkowskiej i całość przebudowano w ogromny kompleks hotelowy ze stajniami, wozowniami i salam balowymi. Pracy tej podjął się poważany architekt Szczepan Humbert. W roku 1822 doszło do nieprzyjemnego incydentu, który odbił się echem w całej Europie, stawiając krakowski wymiar sprawiedliwości w niekorzystnym świetle. W salach hotelu Knotza odbywał się bal charytatywny. Uczestniczył w nim generał Paweł Grabowski. Ów wojskowy, będąc już na rauszu podszedł do baru zamówić poncz. Młody cukiernik, z pochodzenia Szwajcar, odmówił polania napoju, jako że, czynność ta nie leżała w jego kompetencji i polecił uczynić to obsługującej kelnerce. W tym momencie wybuchł spór kompetencyjny, jakbyśmy to określili dziś. Urażony odmową generał wszczął bijatykę z praktykantem, a że poczuł się znieważony zażądał publicznego napiętnowania młodzieńca. W takcie przesłuchania, jakie miało miejsce dnia następnego pod przewodnictwem hrabiego Stanisława Wodzickiego ustalono personalia czeladnika oraz jego narodowość. Jan Wazon, bo tak się nazywał, nie otrzymał szans na obronę, a śledztwo z góry przyjęło wersję generała. W wyniku tego praktykanta skazano na 15 batów wymierzonych publicznie na krakowskim rynku. Wyrok wykonano. Po całej Europie rozeszła się wieść, o braku sprawiedliwości w Wolnym Mieście Krakowie, wywołały protesty mieszkańców Szwajcarii, a ich rodacy z dala omijali miasto.
Nazwa Hotel Saski, pojawiła się w połowie XIX wieku i aż do 1821 roku pozostawał w gestii Hallerów. Sama nazwa związana była z reprezentacyjną, redutową salą pierwszego pietra, której oficjalnie nadano nazwę saskiej. Jej ściany zdobiła iluzjonistyczna polichromia imitująca kolumnadę. Koncertowali tutaj: Franciszek Liszt w roku 1843, Jan Brahms w roku 1880 oraz mistrz Ignacy Paderewski w latach 1883 i 1884, do akompaniamentu którego wiersze recytowała Helena Modrzejewska. Miejskie kroniki odnotowały, iż w 1820 roku zatrzymał się w „Oberży Knotza” egzotyczny gość, poseł perski Mirza Abdul Hannan.
W roku 1916, od strony ulicy świętego Jana, właściciel składu herbat w Sukiennicach- Aganor Lisowski założył na parterze kino „Sztuka”. Wykorzystał do tego sień przejazdową hotelu. Kino to reaktywowano w 1967 roku i w każdy poniedziałek wyświetlano tutaj najznakomitsze filmy nieme. Studyjne kino przetrwało do 1980 roku. Równocześnie, od strony ulicy świętego Tomasza, w roku 1929 utworzono kino Apollo. Otrzymało ono modny wówczas wystrój w stylu art deco. Od 1961 roku organizowano tutaj festiwal filmów krótkometrażowych. Kino Apollo zagrało w filmie Antoniego Bohdziewicza zatytułowanym „Kalosze Szczęścia”, ze znakomitymi dialogami Sławomira Mrożka. W komedii tej, nieletni wówczas Stefan Friedman grał role komika, przedstawiającego swe sztuczki przed kinem.
Tuż po II wojnie światowej, od strony ulicy Jana powstała cukiernia „wschodni Targ”, założona przez uchodźcę ze Lwowa- Kazimierza Sagana. Kawiarnia zmieniała wystrój i nazwę na „Bar Rio” w roku 1959. Była pierwszym samoobsługowym lokalem w mieście i szybko zyskała klientelę wśród studentów i artystów.
Obecnie na kamienicy znajdują się tablice poświęcone powstaniu Towarzystwa Demokratycznego w 1937 roku oraz upamiętniająca istnienie Zboru Ewangelickiego.
Mijamy kościół pod wezwaniem świętych Jana Ewangelisty i Jana Chrzciciela, którego genezy należy szukać już w XII wieku. Jego obecny wygląd pochodzi z barokowej, XVII wiecznej przebudowy. Zobacz więcej:
Dom nr 7. Klasztor Prezentek. Obszerny gmach został wzniesiony przez krakowskiego architekta Kacpra Bażankę. Powstał na miejscu czterech średniowiecznych kamienic: Bełzowskiej, Płazowskiej, Groszykowskiej oraz narożnej, przyległej do kościoła Świętego Jana. Budynek powstał z fundacji Ludwika Grabiańskiego , w latach 1715- 1738 i od razu był przeznaczony dla sióstr, następczyń bł. Zofii Czeskiej na ich cele mieszkalne i edukacyjne. W latach 1806- 1808 nadbudowano drugie Pietro, niszcząc tym samą pierwotną barokową sylwetę klasztoru. Tutaj utworzono szkołę i internat dla dziewcząt. W szkole stworzonej przez bł. Zofię nie było podziału klasowego, biedniejsze dziewczęta pobierały naukę bezpłatnie, aa te z wyższych sfer za tak zwane „co łaska”. Do szkoły tej, w latach 1850- 1854 uczęszczała Helena Modrzejewska- aktorka która swymi rolami szekspirowskimi zawładnęła scenami Europy i Ameryki. Również dziś siostry prowadzą gimnazjum i liceum.
Dom nr 8. Grand Hotel. Zasadniczo jest to tylko jedna jego część, na której się skupimy, zaś znamienitą historię samego hotelu poznamy przy wędrówce ulicą Sławkowską. Geneza kamienicy sięga późnego średniowiecza. W 1714 roku zabudowa należała do biskupa krakowskiego Michała Szembeka, który założył tu szpital powierzając opiekę nad chorymi sprowadzonym z Warszawy siostrom Szarytkom. Zakonnice prowadziły szpital do polowy XVIII wieku. W 1773 roku dom należał do starościny wolbromskiej, małżonki Franciszka Dębińskiego- Urszuli z Morsztynów. W roku 1893 nowym właścicielem stał się Eustachy Jaxa Chronowski, który wcielił zabudowę do istniejącego już Grand Hotelu, którego był właścicielem.
Dom nr 9. Kamienica Turków. Budynek powstał w XV wieku. Z tego okresu pochodzi ostrołukowy, gotycki portal, zwieńczony rokokowym kartuszem herbowym. Pierwsza, pisana wzmianka o majętności pochodzi z 1552 roku, kiedy jej właścicielem był Erazm Strauss. Od XVII wieku przechodziła z rąk do rąk, będąc zawsze własnością rodzin mieszczańskich: Pernusów, Cyrusów, Carlich. W roku 1742 posiadłość tę zakupił opat cystersów z Jędrzejowa- Bernard Łaszewski. Od 1907 roku dom był w posiadaniu rodziny Turków. Fasada, jaką dziś oglądamy pochodzi z połowy XVIII wieku, oprócz wspomnianego kartusza składają się nań pilastry i symbol „Oka Opatrzności”.
Dom nr 11. Pałac Wodzickich. Gmach pałacu powstał przed połową XVIII wieku, prawdopodobnie kiedy należał do starosty krakowskiego Ignacego Franciszka Przebendowskiego. Zabudowa powstała w wyniku scalenia dwóch średniowiecznych kamienic, z których zachowały się portale: jeden XV wieczny, zaś drugi pochodzący z kolejnego stulecia. Nowym właścicielem stał się Franciszek Wodzicki, który odbudował gmach strawiony pożarem w 1781 roku. Wówczas budynek otrzymał wczesnoklasycystyczną szatę, jaką nadał mu architekt Ferdynand Nax. Powstała proporcjonalna, siedmiopolowa fasada, której dwie górne kondygnacje podzielona Aza pomocą pilastrów. Zwieńczeniem gmachu stała się balustradowa attyka z dużym kartuszem przedstawiającym rzymską Dianę, a powyżej niej herb Wodzickich „Leliwa”, w towarzystwie Mellpomeny i Bellony.
W 1830 r. rezydencja należała do Stanisława Wodzickiego, prezesa Senatu Rządzącego Rzeczypospolitej Krakowskiej. Był on uważany za zwolennika polityki Metternicha i dlatego w grudniu owego roku przed pałacem zebrała się ogromna manifestacja ludności domagającej się ustąpienia Wodzickiego z zajmowanego stanowiska, co też niebawem nastąpiło. W 1848 r. manifestujące tłumy krakowian domagały się od urzędującego w pałacu komisarza Maurycego Deyma, naczelnika urzędu cyrkularnego Krakowa, aby uwolnił więźniów politycznych. Wydarzenie to upamiętnił Teofil Lenartowicz, który przedstawił na rysunku fasadę pałacu i tłum demonstrantów.
Osiemnastowieczna przebudowa w stylu Ludwika XVI pozostawiła po sobie liczne stiuki, boazerie, posadzki, malowidła i kominek. Na fasadzie domu znajduje się tablica upamiętniająca metropolitę grekokatolickiego we Lwowie- Andrzeja Szeptyckiego, który mieszkał w pałacu w latach 1880- 1888.
Dom nr 10. Zakupiony w 1901 roku przez Eustachego Jaxę Chronowskiego i wcielony do kompleksu hotelowego „Grand”. W 1906 roku kamienica otrzymała obecną szatę, nadana przez architekta Tadeusza Stryjeńskiego, który dwa lata później nadbudował trzecie piętro.
Dom nr 12. Kamienica Krauzowska. Budynek ma prowieniencje gotyckie. Z XIV wieku zachowały się piwnice i parter domu. W początku XVII wieku, około 1611 roku dom został przebudowany przez architekta nadwornego króla Zygmunta III Wazy- Jana Trevano oraz Jana Chrzciciela Petriniego w stylu wczesnego baroku rzymskiego. Kamienica przeszła w ręce rajcy miejskiego Krzysztofa Krauzego, który w 1661 roku przeforsował w radzie miejskiej wprowadzenie do miejskiego herbu wizerunku orła białego. Z okresu rządu Krauzego pochodzi boniowany portal wejściowy powstały około 1647 roku. Gruntowną restaurację budynku zlecił w 1907 roku Eustachy Jaxa Chronowski, właściciel sąsiednich kamienic tworzących Grand Hotel. Prace były prowadzone pod kierunkiem Wacława Krzyżanowskiego. W roku 1912 budynek, na drodze zakupu przeszedł w ręce historyka i miłośnika Krakowa- Klemensa Bąkowski. Po śmierci, w zapisie testamentowym, przekazał majętność Towarzystwu Miłośników Historii i Zabytków Krakowa. Fakt ten upamiętnia tablica dłuta Karola Hukana. Towarzystwo wydawało „Rocznik Krakowski”. Okładkę do numeru z 1900 roku, przygotował członek towarzystwa- Stanisław Wyspiański .W kamienicy zachowały się portal gotycki i renesansowy, XVII wieczne polichromowane stropy.
Dom nr 13. Kamienica Chwalibowskich. Dom powstał w drugiej połowie XVIII wieku w wyniku scalenia aż czterech średniowiecznych, XV wiecznych kamienic. Przypuszczalnym autorem połączenia i nadania nowej formy był Francesco Placidi. Architekt stworzył rozłożysty pałac miejski nawiązujący do jednopiętrowego dworu szlacheckiego. Sylwetę tę zepsuły kolejne nadbudowy. W XIX wieku powstało drugie Pietro, zaś około 1929 roku- trzecie. Kiedy w pierwszej połowie XIX stulecia właścicielem stał się Leon Chwalibowski umieszczono na portalu herb Nałęcz. W latach osiemdziesiątych tego samego wieku mieściła się tutaj centrala Towarzystwa Telefonów.
Dom nr 14. Boniowany portal arkadowy pochodzi z drugiej połowy XVII wieku, natomiast fasada jest młodsza – została wykonana w trzeciej dekadzie dziewiętnastego stulecia.
Dom nr 16. Kamienica Hallerowska. Murowany budynek powstał w XV wieku i stopniowo był rozbudowywany. Od czasów nowożytnych należał do rodziny Langów, aa potem do nadwornego lekarza, króla Zygmunta augusta- Jana Antonina. Później właścicielem stał się Stanisław Haller. Od połowy XVII wieku kolejni spadkobiercy i właściciele nie dbali o nieruchomość, która sukcesywnie popadała w ruinę. Została odnowiona w 1824 roku uzyskując fasadę z bidermjerowskimi dekoracjami.
Dom nr 18. Kamienica Sasinowska. Dom istniał już na przełomie XIV i XV wieku. W początku XV stulecia należał do rodziny Czeczotów, a dwieście lat później do Kaspra Sasina. W kolejnym stuleciu była własnością Gabriel mikołaja Sierakowskiego, który nadał domostwu barokowy wygląd. Z tej przebudowy pozostał kolumnowy portal z herbem Ogończyk. Kolejne zmiany czekały budynek w latach 1873- 1874 kiedy nadbudowano trzecią kondygnację.
Dom nr 20. Kamienica Kołłątajowska. Od czasów średniowiecza aż do drugiej ćwierci XVIII wieku stały w tym miejscu dwie kamienice: Deriakubowicza i Wosińskich. Obie zostały zakupione przez Cystersów z Jędrzejowa i przebudowane w 1744 roku. Głównym autorem przebudowy był królewski architekt- Francesco Placidi. Z tego okresu pozostał portal wejściowy z atlantami podtrzymującymi półkolisty przyczółek orz elewacja od strony ulic: Świętego Marka i Świętego Jana z rozbudowanymi obramieniami okiennymi. W 1789 roku kamienic stała się własnością Hugon Kołłątaja, który tu mieszkał w latach 1782- 1791. Pobyt Kołłątaja w Krakowie był związany z reformą aa edukacji w Polsce i wprowadzaniem zasad KEN. To właśnie wówczas zreformowano Akademię Krakowską, którą przemianowano na Szkołę Główną Koronną. Od 1817 roku dom przeszedł na własność Konstantego Popiela, który umieścił swój herb- Sulima, na portalu wejściowym. Jego spadkobiercą stał się syn: Paweł, który urządzał czwartkowe obiady literackie, zebrania krakowskiej elity artystycznej. Od 1858 roku mieściła się tutaj siedziba Towarzystwa Naukowego Krakowskiego, które było w posiadaniu bogatego archiwum między innymi po królu Stanisławie Poniatowskim.
Dom nr 22. Historia tej posesji, gdzie w średniowieczu wybudowano 3 kamienice; jedną od ulicy Świętego Jana, a dwie od strony ulicy Świętego Marka. to kolejna która wiąże się z własnością kościelną. Przyjrzyjmy się jej dziejom. W roku 1608 do chorego króla Zygmunta III Wazy wezwano lekarza- brata Gabriela z zakonu Bonifratów, którzy rezydowali w Warszawie i zajmowali się szpitalnictwem. Król został wyleczony. W podziękowaniu, krakowski kupiec- Walerian Montelupi sprowadził zakonników do Krakowa i oddał im własny dom przy ulicy Świętego Jana. W 1610 roku Bonifraci zakupili kolejny dom, a w 1615 roku biskup krakowski Piotr Tylicki zgodził się na budowę kościoła pod wezwaniem Świętej Urszuli. Naa zbiegu ulic powstał niewielki, jednonawowa świątynia, do której przylegał klasztor ze szpitalem. Kiedy rozwiązano zakon Trynitarzy, rezydujących na krakowskim Kazimierzu, Bonifratom przekazano tamtejsze zabudowania i nakazano opuszczenie posesji w roku 1812. W 1818 całość zakupił węgierski przedsiębiorca- Maciej Knotz, który już rewitalizował jeden z kościołów pod przyszły „Hotel Saski”. Podobnie i ta posesja została przebudowana, ale na cele kulturalne. Powstał tu teatr prowadzony przez Jana Mieroszewskiego w latach 1830- 1844. Wówczas powstała, obecna aa, neoklasycystyczna fasada, zaś w sieni widać jeszcze dawną kościelną polichromię.
Dom nr 24. W skromnym, jednopiętrowym domu mieszkał w XVI wieku karczmarz Marcin Gędzidło i prowadził tu niewielki szynk. Była przebudowywana w XVIII wieku i w latach trzydziestych wieku XIX, kiedy otrzymała ostatnią kondygnację i obecną fasadę.
Dom nr 15. Stojący po drugiej stronie ulicy Pałac Lubomirskich. Scalona zabudowa powstawała Az trzech średniowiecznych kamienic. Pod koniec XVIII wieku gmach należał do Józefa Czartoryskiego by w 1839 roku przejść w ręce księcia Jerzego Henryka Lubomirskiego. Obecny wygląd pałac uzyskał dzięki finansom księżnej Cecylii Lubomirskiej, na polecenie której został przebudowany przez Maksymiliana Nitscha, w latach 1873- 1874. Na fasadzie pierwszego piętra znajduje się herb Lubomirskich- „Śreniawa”, zaś do pałacu prowadzi okazały barokowy portal.
W 858 roku we wnętrzach kamienicy zorganizowano pierwszą w Polsce, publiczną ekspozycję zatytułowaną „Wystawa Starożytności Polskich”. Zaprezentowano pamiątki po wiedeńskiej wyprawie króla Sobieskiego oraz odnaleziony w rzece Zbrucz posąg Światowida. Oryginał tego posągu znajduje się w muzeum archeologicznym, zaś kopie, możemy obecnie zobaczyć u stóp Wawelu.
Dom nr 26. Dom Dziboniego. W domu tym na początku XVII wieku prowadzono słodownię. Kamienica swoją nazwę zawdzięcza Włochowi- Baltazarowi Giobbioniemu, który dostarczał królowi Janowi Kazimierzowi armaty wykorzystane w bitwie pod Beresteczkiem w 1649 roku. Obecny wygląd i zdobienia fasady pochodzą z restauracji przeprowadzonej w początku XIX wieku.
Dom nr 28. Kamienica Piotrkowska. Pierwszy dom w tym miejscu powstał na przełomie XV i XVI wieku. Pierwsza o nim wzmianka pochodzi z 1535 roku, kiedy należał do Barbary Piotrkowej. Z tego okresu zachowały się detale takie jaka obramienia i kolumny międzyokienne. Obecny wygląd kamienica zawdzięcza z przebudowy z 1874 roku.
Dom nr 30. Pod Pawiem. Od końca XV wieku budynek należał do rady miejskiej i był określany jako Dom Panów Radziec Krakowskich. Rajcy wydzierżawiali kamienicę karczmarzom i piwowarom. Już w XV wieku w piwnicach domu urządzona była jedna z najstarszych warzelni piwa.
Od początku XVII stulecia określana była jako kamienica Pod Pawiem, z uwagi na godło zamieszczone na fasadzie budynku. Dochód z tej kamienicy przeznaczony był na utrzymanie kaznodziei niemieckiego, który początkowo działał przy Kościele Mariackim, a od 1538 roku został przeniesiony do kościoła świętej Barbary. W 1768 roku nadbudowano ostatnie piętro i wprowadzono nowy wzór fasady.
Dom nr 15. Muzeum Książąt Czartoryskich. Zespół neogotyckich zabudowań, zrazu z przeznaczeniem pod muzeum prezentujące zbiory familii Czartoryskich powstało w ostatniej ćwierci XIX wieku w wyniku scalenia trzech kamienic. W narożnej, przez długi czas mieszkał dyrektor krakowskiego Teatru Starego- Stanisław Koźmian i jego partnerka życiowa, konkurentka sceniczna Modrzejewskiej- Antonina Hoffmanowa. Kolejno, w latach 1886 i 1896 kamienice od strony ulicy Pijarskiej i urządził gmach pierwszego muzeum. Trzecią realność zakupił jego syn- książę Adam Ludwik Czartoryski w 1897 roku. W 1901 roku, architekt Zygmunt Hendel scalił całość tworząc neogotycki pałacyk. Sama geneza zbiorów wiąże się z działalnością babki księcia Władysława- Izabellą z Flemingów Czartoryską, która gromadziła w Puławach, w Domku Gotyckim i Świątyni Sybilli, pamiątki związane z historią i kulturą narodu polskiego. Świadomość i działalność historyczna księżnej rozpoczęła się już w połowie XVIII wieku. Eksponaty były pozyskiwane drogą zakupu, ale nie jednokrotnie też w sposób mniej legalny. Księżna Izabella chcąc chronić narodowe pamiątki przechwyciła między innymi buciki koronacyjne Zygmunta Augusta, głowy wawelskie, czy część grobowej biżuterii polskich monarchów. Po upadku powstania listopadowego, w czasie wielkiej emigracji, kolekcję wywieziono z Puław do Paryża i umieszczono w Hotelu Lambert. Syn Izabelli był kontynuatorem tej pasji. Jako historyk, podróżnik i kolekcjoner zwoził wiele eksponatów z całego świata. Pozyskiwał je w antykwariatach, domach aukcyjnych, czy na czarnym rynku. W ten sposób powstał w Polsce najstarszy i jeden z najcenniejszych zbiorów, na który składa się sztuka antyczna i malarstwo europejskie. Wśród cennych płócien znajduje się „Dama z gronostajem” Leonarda, „Krajobraz z miłosiernym Samarytaninem” Rembrandta.
Ulicę Świętego Jana zamyka barokowa fasada kościoła Przemienienia Pańskiego zwieńczona ażurową dzwonnicą, autorstwa Francesco Placidiego.