Znajdujemy się w miejscu niezwykłym. To tutaj kończyło się miasto, tu też rozpoczynała się służebna, względem Krakowa, osada o nazwie Stradom, podzielona na dwie części: Niebo i Piekło. Tutaj, wreszcie, ponad wszystkim górowało wzgórze wawelskie z majestatycznym monarszym zamkiem i krakowską katedrą.
Do 1401 roku to tutaj kończyła się najstarsza część obecnego Krakowa. Okół, bo tak nazywało się to miejsce, istniał już X wieku, przez czterysta lat, wykształcając społeczność lokalną. Tutejsi mieszkańcy mieli wiele królewskich swobód, prawo do dnia targowego. Tu mieściły się sukiennice, pięć kościołów, z czasem zakon Panien Klarysek. Ten organizm administracyjny przetrwał do momentu, kiedy decyzją króla Jagiełły w całości włączono go do Krakowa, a bramę miejską zwaną Grodzka, przesunięto pod samo wawelskie wzgórze.
Najstarszym budynkiem w tym miejscu jest kościół świętego Idziego. Tradycja każe nam wierzyć, iż ten niewielki kościółek powstał z fundacji księcia Władysława Hermana. Ten wraz ze swą żoną długo nie mógł doczekać się potomka. W tym celu wznoszono modły do świętego Idziego- patrona niepłodności, wożono dary do prowansalskiego Saint Gilles. Kiedy, w końcu, narodził się Bolesław Krzywousty, rodzice kazali wznieść świątynię, u stóp Wawelu, w podzięce świętemu, dzięki któremu na świat przyszedł syn książęcy. Badania archeologiczne nie potwierdziły tej wersji, która tak głęboko zakorzeniła się w miejscowej tradycji, która datowała pierwszą budowle na rok 1082. Najstarsze wzmianki archiwalne dotyczące świątyni, jakie pojawiają się w źródłach, pochodzą z roku 1310. Prawdopodobnie wówczas bryła budynku uzyskała gotycką formę w kształcie jednonawowego z wydłużonym prezbiterium od strony ulicy Grodzkiej. Mniej więcej w tym samym czasie wzniesiono mury krakowskie, otaczając nimi miasto i Okół. Nie był to jednak samotny budynek na pustym placu. Tuż za kościołem, a przed murami miejskimi stały dwie kamienice. Budynki przez wieki oddzielała wąska uliczka świętego Idziego. W takiej formie, przez kolejne wieki, przetrwało to miejsce pod samymi murami miejskimi.
W pierwszej połowie XVI wieku w sąsiedztwie małego kościółka, w pobliżu ściany prezbiterium, po drugiej stronie ulicy Grodzkiej, król Zygmunt Jagiellon nakazał wybudowanie arsenału królewskiego. Powstał budynek parterowy z trzema bramami oraz dwupiętrowymi wieżami w narożach. Na fasadzie budowli wymalowano scenę bitwy pod Orszą z 1514 roku jako symbol zwycięstwa wojsk polskich nad wojskami rosyjskimi. Arsenał i mieszczącą się w nim odlewnię dział włączono ściśle w ciąg murów krakowskich.
Niewielkie przeobrażenia tego miejsca przyniósł wiek XVII. Za sprawą i z funduszy króla Władysława IV rozbudowano miejski arsenał, podwyższając go o dwie kolejne kondygnacje. Elewację ozdobiono modnym w baroku boniowaniem i monumentalnym portalem. Zagospodarowano chyba ostatnie wolne miejsce w mym miejscu dobudowując do kościoła świętego Idziego niewielki dom kapitulny, nakryty łamanym dachem. Nieco też zmieniło się otoczenie. W wyniku najazdu szwedzkiego w latach 1655- 1657 wiele budowli zostało zniszczonych, co skutkowało ich odbudową w nowej szacie dojrzałego baroku. Najokazalszym przykładem tych zmian stał się, stojący za ówczesnymi murami, kościół ojców Bernardynów.
Rewolucyjne zmiany miały nadejść wraz z wiekiem XIX. Trwające przez półtora wieku przekształcenia całkowicie zmienią charakter tego miejsca. W pierwszej ćwierci tegoż stulecia wyburzono mury miejskie co uczyniło tę przestrzeń otwartą, a gmach arsenału czyniąc samodzielną budowlą.
Ciekawa sytuacja miała miejsce w roku 1882, kiedy to poprowadzono pierwszy w Krakowie tramwaj konny; linia łączyła dworzec kolejowy z nieistniejącym już mostem Podgórskim. Kościół świętego Idziego, a właściwie jego prezbiterium było najbardziej wysuniętą budowlą przy ulicy Grodzkiej. Powstał wówczas koncepcja rozebrania prezbiterium i przenieść je na drugą stronę kościoła, by nie przeszkadzał jeżdżącym pojazdom. Na szczęście koncepcja ta nigdy nie doczekała się realizacji.
Kolejne zmiany przyniosła okupacja niemiecka. Mimo wszystko nazistowski okupant dokonał szeregu funkcjonalnych zmian architektonicznych. W roku 1940 roku wybito arkadowe przejście w budynku domu kapitulnego, co poprawiło płynność komunikacyjna tego obszaru miasta. W roku 1945, już po oswobodzeniu miasta wyburzono dwie kamienice stojące za kościołem świętego Idziego uzyskując pustą przestrzeń w formie niewielkiego miejskiego placu. Tym samym przestała istnieć niewielka uliczka świętego Idziego, a plac zwyczajowo zaczęto nazywać tym samym imieniem.
19 maja 1990 roku, z fundacji Małopolskiego Zarządu Solidarności został ustawiony Krzyż Katyński, upamiętniający polskich oficerów pomordowanych przez oprawców radzieckich w Katyniu, Smoleńsku, Ostaszkowie, czy Starobielsku, oprócz nich upamiętnia on wszystkich polskich zesłańców na Syberię. To miejsce i ten krzyż stał się również symbolem pamięci po katastrofie prezydenckiego samolotu tu-154 w dniu 10 kwietnia 2010 roku pod Smoleńskiem. Tu kwiaty złożył ambasador Stanów Zjednoczonych w imieniu prezydenta Baraka Obamy, a kilka miesięcy później amerykańska sekretarz stanu- Hillary Clinton.
Ostateczna zmiana miała miejsce w 2009 roku, kiedy to plac otrzymał nowego patrona. Został nim ksiądz Adam Studziński. Osoba tego dominikanina była nieodłącznie związana z tym miejscem. Adam Studziński urodził się 2 czerwca 1911 roku w Strzemieniu, później uczęszczał do gimnazjum w Żółkwi- rodzinnej posiadłości króla Sobieskiego. W roku 1928 wstąpił do zakonu kaznodziejskiego, a dwa lata przed wojną uzyskał świecenia kapłańskie. Po wybuchu wojny był kapelanem polskich żołnierzy internowanym między innymi na terenie Węgier. W roku 1942 wstąpił do Wojska Polskiego, gdzie, ponownie, jako kapelan przebywał w Iraku, Palestynie, Iranie i Egipcie. Dotarł aż pod Monte Cassino, gdzie brał udział w walkach. Po demobilizacji wrócił do Krakowa. Od 1980 roku związany z tutejszymi dominikanami prowadził prace duszpasterską przy kościele świętego Idziego, którym to zakonnicy opiekowali się od końca XVI wieku. Jako konserwator dzieł sztuki (studia ukończył po wojnie) podjął się własnoręcznej renowacji tego niewielkiego kościółka, którą prowadził do 1982 roku. Wówczas wprowadził tu duszpasterstwo harcerzy i kombatantów. Od tamtej pory do dnia dzisiejszego, w każdą niedzielę o godzinie dziewiątej, odbywają się msze święte dla harcerzy i kombatantów. Ksiądz Studziński zmarł w 2008 roku. Jest autorem książek „Wspomnienia kapelana pułku 4. pancernego „Skorpion” spod Monte Cassino”. Odznaczony Krzyżem Walecznych, Krzyżem Komandorskim Orderu Odrodzenia Polski, Złotym Krzyżem Zasługi z Mieczami, Krzyżem Monte Cassino i Medalem WP oraz brytyjskim Defence Medal, Star 1939-45, War Medal 1939-45 i Africa Star. Jest Honorowym Obywatelem Stołecznego Królewskiego Miasta Krakowa. Wybór patrona padł więc jak najbardziej w sposób właściwy.
Dziś plac Adama Studzińskiego to nie tylko miejsce patriotycznych uroczystości pod Krzyżem Katyńskim. To, podobnie jak koniec ulicy Kanoniczej, miejsce, w którym kończymy zwiedzać stare miasto, a naszym oczom ukazuję się królujące nad nim serce Krakowa- Zamek Królewski na Wawelu.