Reprezentacyjna przestrzeń miejska znajdująca się między Krakowskimi Plantami, ulicą Szpitalną, której dominantą jest Teatr Miejski imienia Juliusza Słowackiego. Zakłada się, że plac ten powstał w latach dziewięćdziesiątych XIX stulecia, jednak już na Kołłątajowskim Planie Miasta pochodzącym z roku 1785, widać w tym miejscu wiele pustej przestrzeni. Nie miał ona wówczas charakteru reprezentacyjnego, choć to wiek XVIII i panujący klasycyzm tworzył takie właśnie założenia urbanistyczne. Fakt ten potwierdzają również plany wykonane w czasie rządów austriackich, między innymi z roku 1847.
Przyjrzyjmy się historii tego miejsca, gdyż to ona warunkuje nie tylko nazwę placu, ale również zasady szpitalnictwa i opieki jakie panowały na przełomie stuleci oraz postawy społeczeństwa XIX wiecznego Krakowa i protesty artystów.
Jedną z najstarszych budowli w tym miejscu, jaka się ostała jest kościół świętego Krzyża, będący niegdyś we władaniu zakonu Duchaków. Zakon Kanoników Regularnych Świętego Ducha de Saxia został sprowadzony, w 1220 roku, przez biskupa Iwo Odrowąża i osadzony na terenie Prądnika. W roku 1244, kolejny biskup diecezji krakowskiej- Jan Prandota przeniósł zakonników w pobliże kształtujących się obwarowań miejskich ofiarowując im kościół pod wezwaniem Świętego Krzyża. Za czasów księcia Leszka Czarnego, kiedy ten fortyfikował miasto, zakonnicy znaleźli się w jego obrębie, pozostając jednak w pobliżu murów. Taka lokalizacja była podyktowana względami higienicznymi. Otóż zakonnicy prowadzili, szpitale, przytułki i opiekowali się chorymi. Obecność zarażonych różnymi przypadłościami narażała mieszczan na epidemię, dlatego też umieszczano ich na obrzeżach osad.
Duchacy szybko zaczęli się organizować i stawiać kompleks szpitalno – opiekuńczy. Początkowo zabudowania miały charakter drewniany, ale od XIV wieku zamieniano je na murowane. Na szybką organizację zakonnicy pozwolili sobie dzięki licznym uposażeniom. Dochody czerpali z przyznanych im podkrakowskich wsi: Zielonki, Wola Duchacka, Kurdwanów. Dodatkowo, dzięki królowej Elżbiecie Łokietkównej, otrzymali część dochodów z żup bocheńskich i wielickich oraz osadę Błonie. Ta ostatnia mieściła się w rejonie obecnej ulicy Długiej i była przyczyną licznych protestów, a nawet procesów sądowych. Zakonnicy na Błoniu zakładali swoją jurydykę, czemu sprzeciwiali się mieszkańcy Kleparza, widząc w tym silną konkurencję.
Pierwsze wzmianki o murowanej zabudowie pochodzą z roku 1333, więc najprawdopodobniej aż do XIV wieku Duchacy posiadali kompleks budynków drewnianych stopniowo wymienianych na trwalsze. W roku 1528 cały kompleks strawił pożar. Gmachy odbudowano w połowie XVI wieku.
Całkowity opis zabudowy znamy z dokumentacji pochodzącej dopiero z 1739 roku. Był to cały kompleks sakralno – szpitalny. W jego centrum znajdował się, zachowany do dziś, kościół pod wezwaniem Świętego Krzyża, usytuowany w południowo wschodnim narożu obecnego placu. Na północ od niego, w miejscu teatru, znajdowały się dwa skrzydła budynków zakonnych, tworzące względem siebie kąt rozwarty. Oba te budynki łączył kościół pod wezwaniem Świętego ducha.
Ze skrzydłem wschodnim sąsiadował, od północy kolejny gmach, który połączono, w XIX wieku, z główną zabudową arkadowym przejściem. Z kompleksem zabudowań duchackich związana była szkoła Świętego Ducha. Najstarsza wzmianka o niej pochodzi z 1424 roku. Szkoła ta należała do szpitala i była utrzymywana przez duchaków. Uczęszczali tam chłopcy ze szpitala i uczniowie z parafii św. Ducha. Około 1739 budynek szkoły popadł w ruinę, ale został odbudowany w 1757. Piętrowy gmach szkoły znajdował się na końcu skrzydła północno – zachodniego zabudowań duchackich i wcinał się w ul. Szpitalną. Obiekt dotrwał do czasów Wolnego Miasta Krakowa, a następnie został zburzony w celu rozszerzenia ul. Szpitalnej. Sam kościół świętego Ducha był niewielką jednonawową budowlą, zwieńczoną drewnianym dachem i drewnianą sygnaturką. W XVII wieku jego fasadzie nadano barokową szatę poprzez dodanie pilastrów i gzymsów.
Na południe od kościoła Świętego Krzyża znajdowały się budynki, częściowo ocalone, należące do żeńskiej gałęzi zgromadzenia – sióstr duchaczek. One to zajmowały się opieką nad ciężarnymi kobietami, pochodzącymi głównie z marginesu społecznego oraz dla sierot i podrzutków. Tutaj, po raz pierwszy w Polsce, uruchomiono mechanizm będący odpowiednikiem dzisiejszego okna życia. Było to ruchomy bęben, w którym można było zostawić niechciane niemowlę. Były to dzieci pochodzące z nieprawego łoża, należące do żebraczek lub dziewek wszetecznych. Opieka nad niemowlętami pozostawiała wiele do życzenia. W latach 17447-1479 przyjęto 252 dzieci z czego przeżyło 22.
Jakie było przeznaczenie pozostałych budynków, usytuowanych za kościołem? Wejście do szpitala Świętego Ducha znajdowało się od strony placu. Do roku 1788 przyjmowano tam wyłącznie chorych biednych i bezdomnych. Był to rodzaj przytułku, a nie stricte szpitala. Potwierdzeniem tego jest fakt iż szpital nie zatrudniał żadnego lekarza, a aż dwóch grabarzy.
Nadszedł rok 1783, jako nieszczęśliwy dla zakonników. Biskup krakowski uznał, ich za niezdolnych do prowadzenie szpitala, a tym samych niezdolnych do wykonywania celi statutowych. Gałąź męska zakonu została skasowana, a Duchaczki przeniesiono do pobliskiego kościoła Świętego Tomasza. Budynki zaczęto zagospodarować na różne cele.
Część zabudowań mieszczących przytułek przeszło pod zarząd Krakowskiego Towarzystwa Dobroczynności, zaś część przeznaczoną dla ciężarnych i podrzutków przekazano pod opiekę kościołowi Świętego Łazarza. Szpital miał dwa oddziały: dla „chorych wenerycznych i świerzbowatych” oraz dla chorych psychicznie. Parter budynku, gdzie leczono weneryków dzierżawiono dla handlarzy złomem i żelastwem, co nie dość, że nie sprzyjało rekonwalescencji, to umożliwiało częste ucieczki. Oddział dla umysłowo chorych, znajdujący się od strony ulicy Świętego Krzyża, przypominał więzienie. Sale mieściły się w wąskich celach zakonnych, w liczbie trzynastu, a w każdej z nich przebywało minimum 3 osoby obojga płci, w różnym wieku i o różnym stopniu zaawansowania choroby. Przebywali tu nie tylko chorzy na umyśle, ale również pogryzieni przez wściekłe zwierzęta i epileptyków. Nie dość, że chorzy przebywali w nieludzkich warunkach, dodajmy do pełnego obrazu jeszcze ciemność panującą w celach, grzyb na ścianach średniowiecznych murów, krzyki i wycie obłąkanych, samookaleczenia i tym podobne. Prędzej było tu można zwariować niż uleczyć umęczonego ducha.
W budynku połączonym ze szpitalem ze szpitalem, jeszcze pod koniec XVIII wieku, urządzono areszt śledczy i dom poprawczy zwany cuchthauz, wzorowany na instytucjach funkcjonujących w Gdańsku i Warszawie. Przetrzymywano w nim drobnych złodziejaszków, hultajów, włóczęgów, żebraków i prostytutki, nieletnich przestępców z nadzieją na ich resocjalizację. Jednak warunki gorsze niż w omawianym wyżej szpitalu psychiatrycznym powodowały nikłe efekty prac resocjalizacyjnych. Dom więc opustoszał. W roku 1791, zagospodarował go kanonik katedralny Wacław Sierakowski, który już wcześniej na Kazimierzu założył fabrykę sukna. Przedsiębiorstwo zostało przeniesione do budynku poduchackiego. Sierakowski zrobił niebagatelny interes. Zatrudniał on bowiem nieodpłatnie, do wyrobu sukna, pensjonariuszy domu poprawczego. Miał korzystać na tym właściciel jak i miasto, które rzekomo znalazło sposób na drobnych i młodocianych przestępców. Mimo intratnego interesu, z takiego pomysłu trzeba było zrezygnować. Skazańcy płci obojga dopuszczali się rozpusty, molestowali chorych z pobliskiego szpitala, awanturowali się i nie poddawali jakimkolwiek rygorom dyscypliny.
W latach osiemdziesiątych XIX stulecia budynki opustoszały. Miasto zaczęło się zastanawiać na budową okazałego gmachu teatru miejskiego i jego lokalizacją. Ostatecznie wybrano teren po klasztorze Duchaków. Ostatni budynek, za pomocą dynamitu wyburzono w dniu 23 maja 1892, na mocy uchwał z dni 17.06.1886 i 17.06.1888. Tej decyzji sprzeciwiali się krakowscy historycy sztuki, konserwatorzy i artyści. Sam Jan Matejko złożył dyplom i tytuł honorowego obywatela miasta Krakowa w ramach protestu. Matejce odmówiono tez przekazania budynków, które chciał na własny koszt wyremontować i zorganizować w nich autorską galerię. Po tym fakcie artysta oświadczył, iż w Krakowie swoich obrazów wystawiał nigdy nie będzie.
Kamień węgielny pod gmach nowego teatru wmurowano w dniu 2 czerwca 1891 roku, otwarcie nastąpiło w dniu 16 października 1893 roku. Powstał budynek zaprojektowany przez Jana Zawiejskiego. Powstał monumentalny gmach wzorowany na istniejących teatrach w Wiedniu, Budapeszcie czy Zagrzebiu. Dodatkowo, każda część budynku została pokryta osobnym dachem, co dodawało jej autonomii jednak współgrającej z całością. Wszystko wieńczy attyka, wzorowana na tej, jaką widzimy na sukiennicach; nie bez powodu więc, została ozdobiona maszkaronami. Powstała największa, eklektyczna budowla Krakowa XIX wieku, w stylu pompierskim łącząca elementy XVI, XVII i XVIII wieku. Mnogość architektonicznych zdobień pozwala ją podziwiać z każdej strony mimo, że reprezentacyjna fasada skierowana jest ku ulicy Szpitalnej. Przed gmachem ustawiono popiersie Aleksandra Fredry, polskiego komediopisarza, który był patronem teatru, aa aż do 1908 roku, kiedy instytucja obrała nowego patrona- Juliusza Słowackiego.
Fasadę ujmują dwa ryzality zwieńczone zespołami figur. Na lewym, personifikacje, według wizji Tadeusza Błotnickiego – Poezji, Dramatu i Komedii. Po stronie przeciwnej, Alfred Daun, wyraził przedstawienia: Muzyki, Opery i Operetki. Pod gzymsami widzimy dwa, nieco zdeformowane biusty, są to personifikacje emocji: radości i smutku. Po środku fasady znajduje się napis: „Kraków Narodowej Sztuce”, sentencja ta podkreśla, iż gmach teatru w dużej mierze powstawał dzięki składkom i zapisom społecznym. W samym centrum zwieńczenia widzimy grupę poloneza: to nie kto inny jaka Tadeusz i Zosieńka z mickiewiczowskiej epopei. Ciekawy zabytkiem jest kurtyna zamówiona u Henryka Siemiradzkiego. Mimo upływu przeszło wieku, kurtyna funkcjonuje do dziś i doskonale współgra ze stiukową i złoconą dekoracją widowni i sceny. W jej centrum, na tle otwartej architektury znajduje się Natchnienie czyli Geniusz, które kojarzy Piękno z Prawdą. Przed nim stoi Komedia, zaś po jego lewej stronie Tragedia załamująca swe ręce nad Miłością i Wyrzutami Sumienia. Poniżej Eros płacze nad urną z prochami serca, a z tyłu u stóp sfinksa: Dobro, Zło i Przeznaczenie walczą o panowanie nad światem. Po prawej stronie znajduje się grupa duszy uwalniająca z więzów Zmysłowość wznoszącą się ponad Muzyką i Śpiewem. W głębi- Terpsychora otoczona przez tańczącą młodzież.
Więcej na temat samego teatru:
Tak powstały plac pełnił role reprezentacyjne. Jednak powstawały liczne pomysły jego zagospodarowania. W roku 1904 zrodził się pomysł odbudowania w Krakowie ratusza. Jeden z projektów zakładał wybudowanie go na placu Świętego Ducha. Jednak prace jakie przedstawiono określono jako nazbyt kosmopolityczne, a sama realizacja bardziej pasowałaby do budynków municypalnych Nicei, czy Bukaresztu, niż do Krakowa. Tym samym od pomysłu odstąpiono. Jednak już w 1910 roku ustawiono tutaj, jednokondygnacyjny, drewniany pawilon, w którym eksponowano dioramę, czyli trójwymiarowe przedstawienie bitwy pod Grunwaldem. Było związane z obchodami 500 lecia zwycięstwa nad Krzyżakami. Autorami przedstawienia byli twórcy Panoramy Racławickiej: Tadeusz Popiel i Zygmunt Rozwadowski. Był też projekt, aby pomnik Grunwaldzki stanął właśnie w tej części miasta, a nie na placu Jana Matejki.
Kolejny pomysł zagospodarowania przestrzeni pojawił się w 1926 roku, kiedy to Polski Związek Turystyczny postanowił urządzić dworzec autobusowy. Budynek dworca oddano do użytku 6 sierpnia 1929 roku. Przylegał on bezpośrednio do Domu pod Krzyżem. Wyjeżdżało stad codziennie 60 autobusów, na 35 liniach obsługując 3 tysiące osób. W samym budynku o cechach art- deco mieściły się kasy, bufet oraz poczekalnia. Dworzec autobusowy przetrwał aż do roku 1956, kiedy to przeniesiono go na ulicę Pawią. Od tamtej pory, na terenie dawnego placu manewrowego funkcjonuje parking dla samochodów.
Dziś plac jest podzielony na przestrzeń zieloną, bezpośrednio sąsiadująca z teatrem oraz na parking. Wśród zachowanych budynków oprócz wspomnianego teatru znajdują się: dom pod Krzyżem, Kościół Świętego Krzyża oraz przychodnia.
Dom pod Krzyżem
Jest to budynek szpitala świętego Rocha mieszczący kaplicę pod tym samym wezwaniem. Budynek powstał około 1474 roku jako szpital dla scholarów. Fundatorami byli mieszczanie krakowscy: Mikołaj Bremer, Hanusz Hoże, Hińcza z Rogowa. W roku 1464, biskup Jan Gruszczyński, wydał dokument erekcyjny szpitala. Sam kościół Świętego Rocha znajdował się w sąsiedztwie domu. Z końcem XVI stulecia wzniesiono długą, późnorenesansową oficynę z fundacji rajcy Antoniego Frączkiewicza. W XVII wieku prawa do nieruchomości uzyskała parafia mariacka i zorganizowano tutaj przytułek dla ubogich, w tym czasie na fasadzie od ulicy Szpitalnej umieszczono krucyfiks (obecny to XX wieczna kopia dłuta B. Langmana). Na początku XX wieku Rada Miasta planowała wyburzyć budynek, ale ostatecznie przekształcono go na domy mieszkalne i sklepy, a następnie na siedzibę Związku Plastyków Polskich. W roku 1933 otwarto tu teatr Cricot, w 1939 Dom przeznaczono na siedzibę Muzeum Historycznego Miasta Krakowa. Stała ekspozycja została otwarta w 1969 roku i składają się na nią eksponaty przekazane przez Muzeum Narodowe w 1952, przedmioty otrzymane w spadku po Ludwiku Solskim, Helenie Modrzejewskiej i Antoninie Hoffmanównej oraz dary teatrów krakowskich i osób prywatnych. Znajdują się tutaj projekty scenografii i kostiumów, rekwizyty, afisze. Na parterze zachowała się gotycka kaplica świętego Rocha i sklepiona drewnianym stropem sala dla chorych.
Don nr 3
Obecnie jest to budynek przychodni. Niegdyś mieścił on przytułek dla samotnych kobiet ciężarnych prowadzony przez zakonnice z klasztoru Duchaczek. Po ich przeniesieniu do kościoła Świętego Tomasza. Za czasów Rzeczpospolitej krakowskiej przytułek ów był finansowany ze środków publicznych i dotacji rządowych, z czego 2 procent, czyli około 650 złotych pochodziło z dość osobliwego źródła czyli rewizji kobiet publicznych.
Kościół Świętego Krzyża
Po roku 1300 wybudowano obecne kamienne prezbiterium, w którym przez pół wieku modlili się zakonnicy. W połowie XIV wieku dobudowano nawę wspartą na jednym filarze i nakryto ją palmowym sklepieniem. Kolejnym etapem było wybudowanie wieży. Tak z końcem XIV wieku stanął gotycki kościół. Jednak nie pozostał on martwy w swej strukturze i zmieniał się na przestrzeni wieków. W 1442 roku cech mistrzów piekarskich ufundował kaplicę świętej Zofii, którą postawiono przy południowej ścianie kościoła. Zaraz po niej wybudowano kaplicę przemienienia pańskiego, która niestety nie dotrwała do naszych czasów, została zburzona w 1896 roku.
Niestety latem 1528 roku przyszedł pożar i kościół został w dużej mierze zniszczony, runęło wówczas sklepienie prezbiterium i uległo zatraceniu wnętrze kościoła. Odbudowa zakończyła się 5 lat później, w roku 1533. Prezbiterium nakryto gotycko – renesansowym sklepieniem sieciowym, od nowa uposażono świątynię. Mijały kolejne lata. Pod koniec XVI wieku, rzeźnik krakowski Andrzej Węgrzyn ufundował, od północnej strony wieży, kaplicę swego patrona- świętego Andrzeja. Zaś w roku 1648 z funduszy Marcina Lemiesza wybudowano, po przeciwległej stronie wieży, kaplicę loretańską. Początkiem końca tej historii była kasacja zakonu w roku 1783. Część szpitala przejmują księża emeryci z kościoła świętego Marcina. W roku 1788 umiera ostatni przedstawiciel zakonu. Szpital został zlikwidowany. Miasto odczuło tę zmianę w sposób nader przykry, na ulice wyszli włóczędzy, chorzy i żebracy, którzy wcześniej mieszkali w przy zakonnym przytułku. Po roku 1801 zlikwidowano, zgodnie z dekretem władz austriackich cmentarz parafialny zlokalizowany wokół kościoła.
Więcej o kościele czytaj na: