Plac Marii Magdaleny


W połowie wysokości ulicy Kanoniczej i przy ulicy Grodzkiej znajduje się niewielki, liczący 997 metrów kwadratowych plac Marii Magdaleny. Mimo, iż obecna zabudowa może tego nie mówić to jest to miejsce tętniące życiem od dawien dawna. Tu gromadzili się ludzie, zanim Kraków prawomocnie stał się miastem. Należy także nadmienić, iż miejsce to dopiero z początkiem XV wieku stało się integralną częścią Krakowa.

plac marii magdaleny

Nie powinna dziwić nazwa placu, bowiem w czasach średniowiecznych i nowożytnych zwyczajowo ulicom, czy placom nadawano patronat świętych. Jednak miejsce to przez wiele wieków nie było pustym miejskim skwerem. W samym jego centrum stał jeden z najstarszych krakowskich kościołów, niewielka świątynia pod wezwaniem Marii Magdaleny i to właśnie z uwagi na tę budowlę sakralną podjęto decyzję o patronce placu.

Maria pochodząca z Magdali była jedną z najwierniejszych towarzyszek Chrystusa. Jako pierwszy wspomina ją ewangelista Łukasz mówiąc o tym, iż Jezus wypędził z niej siedem złych duchów. Potem pisali o niej wszyscy ewangeliści i wszyscy jednoznacznie i niezależnie od siebie z niej, to, uczynili pierwszego świadka zmartwychwstania, kiedy odkryła pusty grób.

Nie jesteśmy w stanie określić dokładnej daty narodzin ani zgonu świętej. Wiadomo, że jej pierwotny grób znajdował się w Efezie. Później kiedy miasto padło pod nawałą turecką, relikwie przeniesiono do Konstantynopola, jednak kiedy tę metropolię najechali Krzyżowcy, z początkiem XIII stulecia, szczątki Marii Magdaleny przewieziono do francuskiego Vezelay, gdzie spoczywają do dziś.

Maria Magdalena jest jedną z najbardziej tajemniczych i kontrowersyjnych świętych. Przez wiele wieków utożsamiana była z Marią, siostrą Łazarza, oraz z Marią Egipcjanką – nierządnicą żyjącą w V wieku po Chrystusie. Jest to jednak postać niezależna od tych dwóch. Przez błędną interpretację pisma przez papieża Grzegorza Wielkiego uważana jest za kobietę lekkich obyczajów, która dzięki Chrystusowi doznała nawrócenia. Błąd interpretacyjny wiązał się z sąsiedztwem wersetów, zawartych ewangelii mówiących o Marii Magdalenie z tymi, które mówiły o kamieniowaniu nierządnicy. Błąd ów miał też źródło w utożsamianiu Marii Magdaleny z Marią, która obmywała stopy Jezusa podczas kolacji wyprawionej u Szymona. Tej interpretacji też mogły posłużyć słowa świętego Łukasza, który mówił, iż Pan wyzwolił ją z władzy siedmiu złych duchów. Jednak opętanie przez złe duchy utożsamiane było z chorobami psychicznymi, epilepsją, ślepotą i głuchotą, paraliżem, a niekiedy trądem. Nigdy nie odnoszono tego określenia w stosunku do nierządu, a sama cyfra siedem w judaizmie oznaczała doskonałość, całokształt. Wszystko to oznaczać by mogło, że Maria Magdalena mogła być poważnie chora na ciele i umyśle, ale nie przesądza o uprawianej przez nią prostytucji. Nie mogła też być żoną Chrystusa, jakby chcieli zwolennicy teorii spiskowych lub poniektórzy powieściopisarze opierający się na apokryfach. Żadne z pism apokryficznych, traktujących o Marii z Magdali, czyli ewangelie według Marii (V wiek n. e.) i Filipa (III wiek n.e.), nie potwierdzają takiego faktu. Wiadomym jest, że postać świętej była czczona od samego początku chrześcijaństwa, zarówno przez kościoły wschodnie i zachodnie.

Plac, na którym się znajdujemy, był centrum najstarszej osady pod wzgórzem wawelskim zwanej Okołem. To tu około roku 1229 wzniesiono, najprawdopodobniej z fundacji biskupa Iwo Odrowąża, romański kościół pod wezwaniem Marii z Magdali. Budowla była orientowana, czyli zwrócona ku wschodowi, ustawiona na planie skrzywionego prostokąta, jednonawowa, z węższym i wydłużonym prezbiterium. Pierwsza wzmianka pisemna pochodzi z akt świętopietrza z lat 1323- 1325. Jeden z wielu kościołów na terenie dawnego Okołu, stał w narożu rynku tej osady. Obok niego znajdowały się tutejsze sukiennice, później przebudowane na potrzeby uniwersytetu. Niestety świątynia ucierpiała zarówno w czasie najazdu tatarskiego w 1241 roku i w wyniku pożaru jaki objął znaczną część Okołu w 1306.

mm

Duże zmiany w tej przestrzeni miejskiej przyniósł rok 1401, kiedy król Władysław Jagiełło włączył osadę w obszar Krakowa. Jeszcze w połowie XIV wieku zlikwidowano tutejsze sukiennice dzieląc ich obszar na dwie działki. Na ich miejscu swe kamienice wznieśli mieszczanie Sędziwój z Szubina i Mikołaj z Irządza. Ci z kolei odsprzedali je królowi, który z funduszy testamentowych po swej pierwszej małżonce wzniósł tu budynek odnowionej Akademii Krakowskiej, gdzie mieściły się: oratoria, lektoria, biblioteka prawnicza i mieszkania profesorskie. Kościół stracił na znaczeniu, a biskup krakowski Piotr Wysz przeznaczył go pod opiekę Akademii.

Za kościołem, od ulicy kanoniczej swe kamienice posiadali Jan Suchywilk ze Strzelc oraz Jakub Szyrzyk z Falakowa, którzy po 1455 roku połączyli zabudowę w jeden z pierwszych pałaców miejskich. Skromna zabudowa mieszczańska sąsiadowała w tym czasie od wschodu świątyni. Jednak w budynku znajdującym się od południa kościoła miało mieszkać aż dwóch świętych. W wieku XIII- święty Jacek, gdzie zgodnie z legendą miał zerwać kaptur mnisi i wstąpić do Dominikanów, a w wieku XV- święty Jan Kapistran.

Znaczące zmiany w tej przestrzeni przyniosły stulecia XVI i XVII. Rozpoczęło się od Zamku Wawelskiego, jak to w całym Krakowie wtedy bywało. Urzeczeni możni nową, okazałą siedziba królewską zaczęli zmieniać swoje domostwa. Jako pierwsza zmieniona została rezydencja przy ulicy Kanoniczej, której fasada wprost patrzyła na front kościoła Marii Magdaleny. Biskup Jan Konarski nadał jej formy renesansowe, a w podworcu wprowadził arkadowe krużganki. Nad przebudową kamienicy zwanej Zerwikapturem pracował sam mistrz Berrecci, tworząc renesansowy pałac miejski, wszystko to odbywało się pod nadzorem właściciela, kanonika- Mikołaja Bedlewskiego herbu „zerwikaptur”.

Największe zmiany zapoczątkowano w roku 1597, kiedy to biskup krakowski Jerzy Radziwiłł wmurował kamień węgielny pod nową świątynię przeznaczoną dla zakonu Jezuitów. W tym celu od ulicy Grodzkiej, czyli po wschodniej stronie kościoła Marii Magdaleny wykupiono dom Marcina Stadnickiego, dworek Joachima Ocielskiego oraz część parceli od Panien Klarysek. Do 1635 roku powstała okazała świątynia, pierwsza barokowa budowla w Polsce, wzorowana na kościele IL Gessu. Tym samym stworzono nową dominantę tego miejsca i całej ulicy Grodzkiej.

W tym samym czasie, z funduszy króla Władysława IV przebudowano Collegium Iuridicum, nadając mu boniowaną barokową fasadę i portale i wprowadzając arkadowy dziedziniec.

Przemianom uległ również kościół Marii Magdaleny. Nadano mu barokową fasadę od strony ulicy Kanoniczej. Dostawiono zakrystię przy południowej ścianie oraz kruchtę od zachodu z dwoma barokowymi portalami. Utrzymano niewielką kamieniczkę łącząca świątynię z gmachem Collegium. Zmieniono również wystrój wnętrza na całkowicie barokowy, co było w owych czasach było w dobrym tonie.

W 1719 roku tę część Krakowa strawił pożar. Ogniowi uległ kościołek Marii Magdaleny i okoliczne kamienice. Wyremontowano Collegium Iuriducum i okoliczne kamienice, które stały dostojnie jako pałace. Niestety zabrakło funduszy na odnowienie świątyni. Jeszcze przed trzecim rozbiorem mówiono, iż kościołek stał pusty. W tej scenerii, gdzie widzimy okazałe budowle miejskie, wspaniały kościół jezuicki i niemalże waląca się świątynię.

Główną rolę zaczął odgrywać budynek „Zerwikaptur”. Jeszcze w 1664 roku przebudowano go, łącząc dwie kamienice i dostawiając okazałe portale z atlantami. W roku 1667, z okien pałacu, król Jan Kazimierz oglądał kondukt pogrzebowy swej małżonki Marii Ludwiki Gonzagi, a dziewięć lat później, w roku 1676, poseł perski Hussein Beck był świadkiem pochowku króla Michała Korybuta i jednoczesnej koronacji Jana III Sobieskiego.

W latach 1721- 1723 pałac przebudowano dzięki wynajmującemu tu lokum, architektowi krakowskiemu- Kacprowi Bażance. W tym odnowionym budynku król Stanisław Poniatowski, oglądał operę autorstwa Wacława Sierakowskiego, który był ówczesnym właścicielem domu.

Po ostatecznym wymazaniu Polski z map Europy, władzę przejęli Austriacy. Zrazu zlicytowano inwentarz kościoła Marii Magdaleny, a sam budynek rozebrano w roku 1811, jako zdewastowany i zagrażający życiu. Plac jednak nie pozostał pusty. W miejsce kościoła postawiono niedużą mieszczańską kamienicę, bez większych walorów estetycznych. Wiek XIX przyniósł w tym miejscu, przede wszystkim, przeobrażenia administracyjne. Kościół świętych Piotra i Pawła pełnił rolę świątyni garnizonowej dla wojsk austriackich, a w latach 1809 do 1815 zamieniono go na cerkiew prawosławną. W gmachu uniwersyteckim utworzono urząd celny oraz lazaret, dopiero po 1850 roku budynek powrócił w ręce uniwersyteckie. W kamienicy „Zerwikaptur” urządzono szkolę malarską, zaś po 1846 roku budynek zajęło wojsko. W celu dobudowano kolejną kondygnację, niszcząc znacznie barokowy detal architektoniczny.

Kolejne stulecie to okres odnowy tego miejsca. W wyniku działań wojennych, w 1945 roku, spłonęła kamienica postawiona na miejscu dawnego kościoła. Zaczęto restaurować kościół świętych Piotra i Pawła, kamienicę Zerwikaptur, gdzie ponownie zamieszczono portale z atlantami, jednak przy jednym pomyłkowo, ustawiono ich odwrotnie. Od 1992 roku Collegium Iuridicum stało się siedzibą instytutu historii sztuki Uniwersytetu Jagiellońskiego. W podpiwniczeniu budynku można zobaczyć stałą wystawę muszli morskich, skamieniałości i ponad dwóch tysięcy motyli. Na dziedzińcu ustawiono rzeźbę Igora Mitoraja- Światła Nary.

mm2

W roku 1996 odsłonięto, niewielkich rozmiarów, kamienną fontannę projektu Józefa Białasika i Michała Szymańskiego. Najwięcej jednak kontrowersji wzbudziło odsłonięcie, w 2001 roku, pomnika poświęconego krakowskiemu Jezuicie- Piotrowi Skardze. Umieszczony na wysokim cokole Skarga, projektu Czesława Dźwigaja, spotkał się z powszechną dezaprobatą i krytyką jego walorów artystycznych.

Dziś plac Marii Magdaleny, niewielki, pusty obszar w centrum miasta, gdzie na bruku zaznaczono kontury nieistniejącego kościoła, w pełni uwidacznia fasadę monumentalnego kościoła świętych Piotra i Pawła, realizując tym samym założenia barokowej architektury.