Krakowski przykład bujnego baroku. Lokalne odzwierciedlenie założeń architektury Borrominiego. Dzieło rzymskiego architekta, współpracującego z trzema polskimi monarchami i wieloma biskupami- Francesco Placidiego. Niestety częstokroć omijany przez turystów.
Patrocinium Kościoła
Trójca Święta jest najbardziej specyficznym i tajemniczym dogmatem wiary chrześcijańskiej. Niewyjaśnionym i niezrozumiałym dla człowieka, czymś czego nie jesteśmy sobie w stanie wyobrazić.
Już przy zwiastowaniu Maria poczęła Syna Bożego, za sprawą Ducha Świętego i dowiedziała się o tym od Archanioła Gabriela posłanego przez Boga. Potem, gdy dorosły Chrystus brał chrzest w Jordanie jako człowiek, pojawiło się nad nim Duch Święty pod postacią gołębicy, a z niego rozległ się Głos Boży.
Tajemnica Trójcy Świętej przekracza możliwości naszego pojmowania. Dlatego nie dziwne, że właśnie na tę prawdę od samego początku istnienia Kościoła skierowane były najliczniejsze ataki heretyków, określane wspólnym mianem antytrinitaryzmu. Już pierwsze sobory powszechne Kościoła stanowczo potępiły te błędy i w swoich symbolach wiary dały jasny wykład nauki chrześcijańskiej. Podobnie także pierwsi pisarze Kościoła kładą tę tajemnicę jako fundament wiary.
Prawda o tajemnicy Trójcy Przenajświętszej jest dla kościoła o tyle istotna, że przedstawia Pana Boga, jakim jest sam w sobie. Pan Bóg jest jeden w swojej naturze, ale w trzech osobach. Osoby Boskie różnią się między sobą rzeczywiście tak, że jedna osoba nie jest osobą drugą. Nie różnią się jednak naturą ani też przymiotami, ani też działaniem, które jest wspólne. Mają wspólną naturę Bożą, wszystkie przymioty i działania Boże. Osoby różnią się między sobą jedynie pochodzeniem: Bóg Ojciec nie pochodzi od nikogo, Syn Boży pochodzi przez odwieczne i duchowe zrodzenie od Ojca, Duch Święty pochodzi przez wspólne tchnienie miłości Ojca i Syna. Pierwszą osobę wyróżnia ojcostwo, drugą osobę – synostwo, a trzecią – pochodzenie od Ojca i Syna. Tyle zdołała określić teologia katolicka na podstawie tekstów Pisma świętego i pism Ojców Kościoła. Dogmat został ostatecznie zatwierdzony na soborze konstantynopolitańskim w roku 381, jednak już na soborze nicejskim w roku 325 oficjalnie uznano współistotność Ojca i Syna, co jest podstawą dogmatu. Uznanie wiary w Trójcę Świętą jest pierwszym koniecznym warunkiem wstąpienia do Światowej Rady Kościołów.
Zakon Trynitarzy
Założony został w 1193 w dobie wypraw krzyżowych przez św. Jana z Mathy i św. Feliksa Walezjusza, a następnie zatwierdzone w 1198 bullą papieża Innocentego III. Zakon powstał w celu uwalniania (wykupu) niewolników chrześcijańskich z rąk muzułmanów podczas wypraw krzyżowych. Encyklopedia Religii PWN podaje, że Trynitarze uwolnili ok. 900 tys. ludzi. Na ziemie polskie Trynitarianie zostali sprowadzeni za czasów Jana III Sobieskiego w okresie wojen tureckich. Zakon trynitarzy działał na terenie Polski w latach 1685-1907. Obszar działalności tego zakonu ograniczał się do wschodnich ziem Rzeczypospolitej. Trynitarze byli zakonem żebraczym. Ich zadaniem było wykupywanie Polaków z niewoli tatarskiej określanej mianem jasyru. Nierzadko zakonnicy, gdy już brakowało pieniędzy, sami oddawali się w ręce Tatarów, w zamian za uwalnianego z niewoli. W latach 1688 – 1783 polscy trynitarze wykupili 517 jeńców za kwotę 573.427 złotych polskich. W 1796 roku rozwiązano zakon Trynitarzy, jako że zanikła potrzeba realizacji jego statutowej misji. Restytuowany został w 107 roku, do Polski powrócił w 1986.
Zakon Bonifratrów
Zgromadzenie zostało założone, początkowo jako wspólnota świecka, w 1540 roku w Hiszpanii przez świętego Jana Bożego w celu opieki nad chorymi. W 1572 zatwierdzony przez papieża Piusa V. Reguły zakonu wzorowano na regule świętego Augustyna. Od 1586 Bonifratrzy składają dodatkowy ślub: troski o chorych, zwany ślubem szpitalnictwa. Jako zakon szpitalny specjalizują się w ziołolecznictwie. Ponadto bracia prowadzą własne szpitale, apteki, przychodnie podstawowej opieki zdrowotnej, poradnie ziołolecznictwa oraz opiekują się chorymi psychicznie.
Sprowadzenie bonifratrów do Polski miało miejsce w 1609 roku, wówczas w Krakowie ufundowano pierwszy klasztor ze szpitalem na terenie Rzeczypospolitej . Zawdzięczamy to staraniom Waleriana Montelupiego. osadził bonifratrów na rodzinnej posesji, w narożniku dzisiejszych ulic św. Jana i św. Marka (obecnie św. Jana 22), gdzie mieściła się jego kamienica. Dnia 31 grudnia 1609 roku przekazał ją bonifratrom aktem darowizny. Według tradycji zakonnej było to swoiste wotum za wyleczenie króla Zygmunta III Wazy przez br. Gabriela Ferrarę. Zaraz też bonifratrzy rozpoczęli przebudowę kamienicy na kościół, ukończoną w 1612 roku. Po dokupieniu sąsiedniego budynku przysposobili go na klasztor i szpital. Świątynia bonifratrów nosiła wezwanie św. Urszuli. Była to budowla murowana, orientowana, jednonawowa, kryta dachem dwuspadowym z sygnaturką. Wejście główne znajdowało się od strony ul. św. Marka. Szpital przykościelny, liczący 12 łóżek, oddano do użytku już w 1610 roku. To znacząca data w historii Krakowa. Odtąd bowiem bonifratrzy pełnią swoją posługę szpitalną w naszym mieście nieprzerwanie aż do dzisiejszego dnia. Wśród pomieszczeń klasztornych znalazła się też fachowa biblioteka medyczna oraz apteka. Otwarto również nowicjat. W ten sposób krakowski budynek klasztorny stał się macierzystym domem polskich bonifratrów, z którego wywodziły się kolejne placówki polsko-litewskiej prowincji. Darowiznę Montelupiego potwierdził 1 września 1615 r. biskup krakowski Piotr Tylicki dokonując poświęcenia placówki. W tej siedzibie bonifratrzy gospodarowali do początku XIX wieku. W 1812 roku przenieśli się do kościoła pod wezwaniem Świętej Trójcy na Kazimierzu, przy ul. Krakowskiej. Pierwotnie była to własność Zakonu Trójcy Świętej – popularnie trynitarzy.
Historia i zewnętrzna architektura kościoła
Budowa świątyni wiąże się ze sprowadzeniem do Krakowa zakonu Trynitarzy. Przybyli oni ze Lwowa w 1688 roku, a że nie mieli własnej świątyni osiedlili się przy konwencie Dominikanów. Nie mieszkali tam długo. Już w kolejnym roku uzyskali od biskupa Krakowskiego- Jana Małachowskiego zgodę na pobyt w dawnej stolicy i budowę klasztoru. Przenieśli się do Kazimierza, gdzie, przy ulicy Wielickiej, obecnie Krakowskiej otrzymali darowiznę od Józefa Lubowieckiego, w postaci obszernego domu. Wkrótce urządzili tam kaplicę. Jednak jedna realność nie pozwalał Ana realizację idei klasztornej. W roku 1693 dysponowali już kolejnymi, sąsiednimi posesjami, które otrzymali od Andrzeja Ryntha oraz rodzin Cieszkowskich Bociszewskich.
W 1741 roku kardynał Jan Aleksander Lipski poświęcił kamień węgielny. Rozpoczęła się budowa świątyni dzięki funduszom Helenie z Potockich Morsztynowej. Jednak ofiarowany sumpt był za mały i prace budowlane zostały przerwane. Wznowiono je dopiero po dziesięciu latach, w 1751 roku, dzięki dofinansowaniu uzyskanemu od kasztelana łęczyckiego Zygmunta Linowskiego. Głównym projektantem budowli był architekt rzymskiego pochodzenia- Francesco Placidi. Artysta związany z dworem Sasów, biskupów krakowskich, a później ostatniego polskiego monarchy- Stanisława Augusta. W swym projekcie stworzył świątynie w typie bujnego baroku, nawiązując do wzorców pozostawionych przez samego Francesca Borrominiego.
Budowlę zakończono w 1758 roku, wówczas też sfinalizowano wystrój wnętrza. Pracami budowlanymi kierował majster kamieniarski Jakub Kłapiński, a polichromię wykonał, pochodzący z Moraw Józef Piltz.
W 1796 roku rozwiązano zakon Trynitarzy, jako że zanikła potrzeba realizacji jego statutowej misji. Przez kolejne lata świątynię zamieniono na magazyny. Zmianę przyniósł dopiero rok 1812, kiedy to sprzedano budynki kościoła świętej Urszuli przy ulicy Świętego Jana w Krakowie, a przebywających tan Bonifratów.
Znajdujemy się przed kościołem. Stoimy po drugiej stronie ulicy Krakowskiej, tak aby najlepiej można było podziwiać oblicze kościoła. Przed nami- bezwieżowa, trójkondygnacyjna fasada, skomponowana w taki sposób aby dawała wrażenie pięcia się ku górze niby wieża. Efekt ten został uzyskany poprzez zastosowanie pionowych elementów takich jak pilastry oraz zastosowanie coraz lżejszych ornamentów. Pierwsza, najszersza kondygnacja jest trójpolowa. W jej centrum znajduje się skromny, kamienny portal ujęty ukośnie zastosowanymi pilastrami, co początkuje efekt smukłości. Zwieńczeniem tej kondygnacji są dwa kartusze herbowe wykonane ze stiuku.
Zewnętrzny przedstawia godło bonifratrów,
zaś wewnętrzny Trójcę Świętą w otoczeniu aniołów. Kondygnacja średnia ujęta jest także ukośnymi, opilastrowanymi filarami, ujmującymi wielkie okno zamknięte półkoliście i zwieńczona attyką. Gzyms tej kondygnacji wygina się półkoliście ponad oknem, podobnie gzyms attyki. Boki ujęte są spływami o dynamicznej linii, spływającymi do małych cokołów zwieńczonych kulami. Kondygnacja ta wydaje się być nieco cofnięta, co uzyskano przez umieszczenie segmentów przyczółka przed filarami. Owo ukośne ustawienie filarów, przypominające kulisy, optycznie poszerza fasadę, podczas gdy linia spływów ją uwysmukla. Ta barokowa gra przeciwieństw, możliwa dzięki mistrzowskiemu operowaniu formą, wzmaga niebywale plastykę fasady. Najwyższa kondygnacja, węższa i wyższa od środkowej, jest wręcz ażurowa, dzięki ustawieniu w narożnikach kolumn i wielkiemu, półkolistemu oknu wypełniające urozmaiconym, żywym konturem ujmującym bok ulicy. Że tak jest, boku fasady. Zmienność, kulisowe rozchylanie filarów, zaskakujące ugięcie w głąb części środkowej dają wrażenie płynności, lekkości, swobody, niezwykle malowniczego falowania jakby ściskanych płaszczyzn. A efekty te wzbogacone są jeszcze grą światła i cienia, uwypuklającą architektoniczne podziały i tektonikę fasady, a zarazem czyniącą z niej wręcz piękną, monumentalną rzeźbę.
Ostatecznie fasada kościoła, wkomponowana między elewacje klasztoru i sąsiedniej kamienicy, wyróżnia się wertykalizmem i malowniczością.
Od strony północnej, do kościoła przylega klasztor wzniesiony w latach 1741- 1751, ale ostatecznie ukończony dopiero w 1765 roku. Na początku XX wieku nadbudowano drugie i trzecie piętro, łącząc je ze szpitalem Bonifratrów. Na fasadzie klasztoru znajduje się tablica upamiętniająca wizytę papieża, jaka miała atu miejsce w 2002 roku.
Bonifratrzy prowadzą przyklasztorny szpital. Nowy, okazały, neogotycki budynek powstał w latach 1897- 1906. Jego budowa była wynikiem starań przeora Laetusa Bernatka dla uczczenia 50 rocznicy panowania cesarza Franciszka Józefa. Ten sam przeor przyczynił się do współpracy mieszkańców Krakowa i Podgórza, i to jemu poświęcona jest pieszo- rowerowa kładka na Wiśle. Autorem projektu gmachu szpitala Teodor Talowski. Na fasadzie znajdują się herby cesarstwa austriackiego, Polski, Krakowa oraz zakonu Bonifratrów.
Przy głównym wejściu, od ulicy Trynitarskiej, widzimy posąg założyciela zakonu- Jana Bożego. Na fasadzie znajduje się również tablica upamiętniająca kilkukrotnego premiera II Rzeczypospolitej- Wincentego Witosa, który zmarł w tym szpitalu.
Wnętrze świątyni
Wejście do kościoła prowadzi przez półkoliście zamkniętą arkadę, nad którą znajduje się płaskorzeźbiony w stiuku, bogato dekorowany, rokokowy kartusz, kontrastujący bielą z szarą fasadą. Podtrzymywany jest przez dwa, unoszące się na obłoczkach, aniołki, a przedstawia godło bonifratrów. Arkada zamknięta jest kutą kratą, wykonaną na pocz. XX wieku. Prze nami otwiera się przedsionek, nad którego portalem umieszczono dekorację stiukową, wyobrażającą Trójcę Św. w otoczeniu główek aniołków. Na obłokach siedzą Bóg Ojciec wsparty o kulę reprezentującą świat oraz Chrystus trzymający krzyż. Nad nimi unosi się w złoconych promieniach gołębica – symbol Ducha Świętego. Po prawej stronie, na pilastrze wmurowana jest pamiątkowa kula armatnia, na ścianie zaś obok drzwi, dwie tablice epitafijne z czarnego marmuru poświęcone pamięci Apolonii Brilskiey (zm.1773 r.) oraz Franciszka Nowakoskiego (zm. 1772 r.).
Wnętrze kościoła ma formę budowli jednonawowej, zamkniętej wydłużonym prezbiterium. Nawy boczne zredukowane zostały do kaplic połączonych przejściami w układzie amfiladowym. Z każdej strony nawę główną ujmują trzy kaplice.
Nad naszymi głowami znajduje się prospekt organowy pochodzący z połowy XVIII wieku. Na parapecie, któremu nadano formę falującej linii, umieszczono ekspresyjne, pełne ruchu figury. Stojący w kontrapoście biblijny król Dawid, z rozwianym płaszczem gra na harfie jednocześnie wsłuchując się we własną muzykę. Wtórują mu dwa anioły, które, pełne zstąpiły z nieba dmą w trąby. Całość kompozycji podkreśla lambrekin z chwastami.
Na sklepieniu widzimy iluzjonistyczną polichromię, gdzie elementy architektoniczne nawy są przedłużone w formie malowanej. W tej symbolicznej malowanej świątyni przedstawiona została apoteoza działalności poprzednich gospodarzy kościoła czyli zakony Trynitarzy zajmujących się wykupem jeńców chrześcijańskich z tureckiej niewoli. Patrząc od strony chóru muzycznego widzimy zakutego w kajdany więźnia, nad którym modły odprawia brodaty zakonnik, a nad jego losem płacze samotna kobieta z niemowlęciem w chuście, która być może jest opuszczoną małżonką więźnia. W części centralnej widzimy jak święty Feliks Walezjusz płaci tureckim strażnikom za wykupienie z niewoli chrześcijanina. Na szczycie scena symboliczna: anioł wręcza świętemu Janowi de Martha (założycielowi zakonu) sztandar Trynitarzy. U stóp przeora klęczy kobieta, która pochyla się jakby nad lochem, próbując wydostać więźniów.
Kierujemy się w stronę prezbiterium, na którego sklepieniu dostrzegamy kolejne malowidło. To Matka Boska opierająca stopę na półksiężycu. Przedstawienie to jest po dwakroć wymowne. Jest to apokaliptyczna wizja Marii, a dodatkowo półksiężyc jest symbolem wyznawców islamu, zdeptanym przez niepokalaną. Wokół niej wśród chmur unoszą się aniołowie. W narożnikach zaś umieszczono kartusze z wyobrażeniem czterech ewangelistów. W ich obramienia wpleciono cyfry, tworzące datę „1758″, wskazującą na datę wykonania polichromii. Z malowidłem tym wiąże się wyobrażenie Boga Ojca i Ducha Świętego na ścianie prezbiterium, dzisiaj niewidoczne, zasłonięte ołtarzem głównym.
Ołtarz ten pochodzi z przełomu lat trzydziestych i czterdziestych XX wieku i przesłonił wcześniejszy iluzjonistyczny, malowany na ścianie. Styl architektonicznego ołtarza można określić jako pseudobarokowy. W centralnej niszy znajduje się figura Chrystusa Nazarejczyka, adorowana przez, ustawionych w niszach bocznych, Jana Bożego i Jana Grande. W zwieńczeniu znajduje się Trójca Święta w glorii ujęta w liście akantu. Sama figura Chrystusa pochodzi z polowy XVIII wieku. Ciekawa jest historia rzeźby. Otóż wśród trynitarzy bosych szczególnego znaczenia nabrał kult Jezusa Nazareńskiego Wykupionego. Przejawiał się on w czczeniu figur, przedstawiających Jezusa w całej postaci, z koroną cierniową na głowie, z rękami związanymi sznurem, z trynitarskim szkaplerzem. Takie przedstawienie, zbliżone do typu Ecce Homo, wiązało się z wydarzeniem, jakie miało miejsce w 1682 r., kiedy to trynitarze wykupili z rąk Maurów taką właśnie figurę procesyjną, przybrali w szkaplerz i wystawili w swoim kościele w Madrycie. Pierwszą figurę Jezusa Nazareńskiego ufundował dla krakowskich trynitarzy Andrzej Rynth. Po konsekracji nowo wzniesionego kościoła, nową figurę poświęcił w Rzymie papież Klemens XIII. W jej głowie złożono relikwie: Krzyża Świętego, bł. Władysława z Gielniowa i św. Józefa Kalasantego. W uroczystej procesji przeniesiono ją 9 czerwca 1759 r. z kościoła misjonarzy na Stradomiu do kościoła trynitarzy i ustawiono w ołtarzu głównym. W rok później powołano przy kościele Bractwo Jezusa Nazareńskiego.
Po prawej stronie prezbiterium znajduje się pomieszczenie z wnęką tworzącą niewielką kaplicę pod wezwaniem Świętego Krzyża. Jest ona dość trudno dostępna zarówno dla modlących, jak i dla zwiedzających kościół. Mimo wszystko należy zwrócić na nią uwagę. Ołtarz kamienny posiada dekorację w formie gałęzi i serca gorejącego. Nastawę tworzy grupa ukrzyżowania umieszczona na tle malowanych, ciemnych, skłębionych chmur, z tarczą słońca i cienkim sierpem księżyca po obu stronach krzyża. Księżyc symbolizuje śmierć, słońce natomiast – zmartwychwstanie. Figury Ukrzyżowanego, Matki Boskiej Bolesnej i św. Jana Ewangelisty pochodzą z lat 1630-40. Ekspresyjnie rzeźbione ciało Chrystusa pokazuje ogromne cierpienie, wyrażone półprzymkniętymi oczami, otwartymi w jęku ustami, a także podkową przesadnie podkreślonych żeber nad zapadłym brzuchem. Postacie Matki Boskiej i św. Jana są znacznie spokojniejsze. Po obu stronach ołtarza zawieszono obrazy. Po lewej wizerunek świętej Teresy od Dzieciątka Jezus, autorstwa Stanisława Jakubczyka, malowany ok. 1930 r. Po stronie przeciwnej Chrystus przed Piłatem, z XVII wieku.
Mijamy ambonę. Zwiedzimy teraz kaplice boczne począwszy od nawy północnej, przechodząc od prezbiterium. Wszystkie one są niemalże identyczne. Na ich ścianach znajduje się polichromia iluzjonistyczna z przedstawieniem rozet, girland, kwiatonów i aniołków. Również, taki sam wzór, powtarzają wszystkie malowane ołtarze. Zgodnie z zastosowanym szablonem, są one dwukondygnacyjne, gdzie cześć centralna jest opięta korynckimi kolumnami na tle pilastrów. Górną kondygnację tworzy przerywany przyczółek z niszą na święte obrazy. Z jednolitego wzorca korzystają również mensy ołtarzowe. Wszystkie jednakowe, ale stosunkowe nowe, bowiem wykonane w XX wieku. Kaplice różnią się między sobą obrazami zamieszczonymi w częściach środkowych ołtarzy i ich zwieńczeniach.
Pierwszą, po stronie lewej, idąc od ołtarza jest kaplica Matki Boskiej. Znajduje się tu wizerunek Marii, podarowany Trynitarzom przez ich pierwszą dobrodziejkę Helenę z Potockich Morsztynową. Mimo nikłych walorów artystycznych wizerunków, nadano jej zgodny z XVII wieczną epoką styl ludowo- sarmacki. W zwieńczeniu ołtarza wizerunek św. Pawła (silnie przemalowany) wspierającego się lewą ręką na otwartej księdze, w prawej trzymającego miecz.
Przechodzimy do kaplicy Świętej Rodziny. W ołtarzu umieszczono obraz Świętej Rodziny z 3 ćwierci XVIII wieku. Widzimy więc – inaczej niż zazwyczaj – św. Józefa trzymającego Dzieciątko, które bawi się, szarpiąc mu brodę i Marię, podtrzymującą dziecku główkę. U ich stóp przysiadł na obłoczku aniołek, trzymając książkę, atrybut Najświętszej Maryi Panny. Przed nim leży kwiat białej lilii, symbol czystości i niepokalanego poczęcia Bożej Rodzicielki. Ze zwieńczenia spogląda na nas świetna Katarzyna, wsparta kole, na którym, zgodnie z podaniem, była łamana.
Ostatnia, po tej stronie, kaplica poświęcona jest świętej Helenie, matce cesarza Konstantyna, która odnalazła krzyż i doprowadziła do nawrócenia władcy. Święta jest przedstawiona w cesarskiej koronie, w gronostajowym płaszczu, z odnalezionym przez siebie krzyżem w dłoni. W zwieńczeniu znajduje się wizerunek świętego Jana Nepomucena. Czciciela krzyża. Jan urodził się w 1348 roku w Czechach, w miejscowości Pomuk (później zmieniono nazwę na Nepomuk) koło Pragi. W 1380 roku wyświęcony na kapłana. 20 marca 1393 r. został na rozkaz króla Wacława IV Luksemburczyka, po torturach, utopiony w Wełtawie. Wg podań, poniósł śmierć męczeńską, gdyż nie chciał ujawnić Wacławowi tajemnicy spowiedzi jego małżonki – królowej Zofii. Beatyfikowany w 1720 roku, kanonizowany w 1729 roku. Męczennika również przedstawiono z krzyżem.
Pod chórem kościelnym przechodzimy na stronę południową. Tutaj wycieczkę rozpoczniemy od ostatniej kaplicy pod wezwaniem świętego Judy Tadeusza. Obraz namalowany około 1760 roku prawdopodobnie także przez Tadeusza Kuntze Konicza. Święty ukazany został w nie do końca zdefiniowanej przestrzeni w ciemnej, zielonawej tonacji. W czerwonej szacie i żółtawym płaszczu przerzuconym przez kolana, przysiadł obok stołu, wspierając nogę na głazie służącym jako podnóżek. Na stole leży księga i kartki, na których Apostoł pisze trzymanym w ręku piórem. Przedstawienie to związane jest z następującą legendą: król Abgar V, władca Edessy, zachorował i wysłał do Jezusa poselstwo z prośbą o pomoc. Poseł królewski namalował portret Chrystusa i zawiózł do króla, który, spojrzawszy na oblicze Zbawiciela, natychmiast ozdrowiał. W późniejszych latach Juda Tadeusz ochrzcił Abgara i otrzymał od niego wspomniany wizerunek. Zgodnie z tradycją namalowana wówczas twarz Chrystusa dała wzór kolejnym przedstawieniom. Obecnie, co najmniej trzy kościoły na świecie twierdzą, iż są w posiadaniu tegoż wizerunku, między innymi Bazylika świętego Piotra w Rzymie. W zwieńczeniu ołtarza pokazany jest św. Stanisław, wskrzeszający Piotrowina. Przy filarze na wsporniku ustawiono współczesną figurę Archanioła Rafała.
Kolejna kaplica nosi wezwanie świętego Kajetana. Obraz przedstawiający powstał z około 1758 roku i prawdopodobnie namalował go Tadeusz Kuntze, zwany Koniczem (1733-1793), należący do najwybitniejszych malarzy epoki. Według tradycji rozpoczął on działalność jako kuchcik na dworze biskupa krakowskiego Andrzeja Stanisława Kostki Załuskiego. W zwieńczeniu ołtarza pokazano św. Agnieszkę z barankiem i palmą męczeństwa. Przy filarze na wsporniku umieszczona jest współczesna figura św. Brata Alberta.
Najbliżej prezbiterium, w nawie południowej znajduje się kaplica pod wezwaniem świętego Jana Bożego. Przedstawia świętego w całej postaci, przyklękającego, wpatrzonego w trzymany w ręce krucyfiks. Sfruwający z niebios anioł trzyma nad jego głową koronę cierniową i „półtrzeciakrzyż” – symbol przejścia z pogaństwa na wiarę chrześcijańską oraz walki w obronie wiary. Interesujące jest tło obrazu, święty znajduje się bowiem na brzegu widocznej za nim rzeki. Na jej drugim brzegu widać z prawej strony zamek na wysokim, skalistym wzgórzu, zaś z lewej, w oddali, zamglony kopiec. Architektura zamku jest jakimś odległym echem Wawelu, kopiec natomiast przypomina kopiec Krakusa. Szaty świętego oraz anioła przykryte są srebrnymi sukienkami z 1 połowy XIX wieku. W zwieńczeniu ołtarza wyobrażono św. Piotra z kluczami.
Zakończyliśmy zwiedzanie, tej niewielkiej wewnątrz świątyni. Kierujemy się ku wyjściu prowadzącemu na ulicę Krakowską. Po obu stronach kościoła znajdują się dawne zabudowania klasztorne.