Opactwo benedyktynów w Tyńcu


Benedyktyni to najstarszy zakon chrześcijański, jaki osiadł na terenie Polski. Ich sprowadzenia miało miejsce jeszcze przed schizmą wschodnią, czyli w czasie kiedy chrześcijaństwo stanowiło jednolitą organizację religijną bez jakichkolwiek podziałów. Ale samo, wapienne, wzgórze tynieckie ma dłuższą historię.

t gł

Patroni kościoła

Rybak Piotr, a właściwie Szymon, otrzymał nowe imię od Chrystusa podczas ich pierwszego spotkania. Zmiana imienia miała służyć określeniu przyszłej roli apostoła. Piotr czyli skała miał być fundamentem nowego Kościoła, a jego zawód stał się metaforą określającą go jako poławiającego ludzkie dusze do powstającego sacrum. Jako jedyny wraz z Janem poszedł za Chrystusem na podwórze arcykapłana. Mimo, iż trzykrotnie złapał się Nauczyciela to ten przed wniebowstąpieniem uczynił go swoim następcą przekazując władzę w sposób bezpośredni. Automatycznie został uznany za pierwszego spośród apostołów, w księgach Nowego Testamentu jest wymieniany aż 150 razy. Zakłada pierwszą gminę chrześcijańską w Jerozolimie i sprawuje nad nią władzę sądowniczą. Następnie przenosi się do Antiochii (terytorium obecnej Turcji), gdzie wylewa fundamenty Kościoła nawracając Żydów. Zostaje pojmany przez króla Heroda Agryppę I i oddany Arcykapłanom. W wyniku cudownego uwolnienia przez anioła i pod wpływem cudownego objawienia Chrystusa o potrzebie nawracania nie tylko z judaizmu ale i wyznawców innych religii wyrusza na zachód, do Rzymu. Dzieje się to około 46 roku naszej ery. Ostatecznie we wrogo nastawionym Rzymie, w sercu samego wroga zakłada ostatecznie Kościół. Wobec prześladowań ucieka z wiecznego miasta, ale według legendy widzi Chrystusa i pyta go: „Quo vadis Domine?” Zawstydzony własną słabością wraca do Rzymu, gdzie wkrótce zostaje pojmany, uznany za wroga numer jeden i skazany na ukrzyżowanie. Jednak prosi o ukrzyżowanie głową w dół, gdyż twierdzi, iż nie jest godny zawisnąć tak jak Chrystus. Umiera około 64 roku za rządów cesarza Nerona. Zostaje pochowany na pobliskim cmentarzu na wzgórzach Watykańskich.

Paweł z Tarsu był uprzywilejowanym obywatelem rzymskim, urodzonym około 8 roku, w Tarsie na terenie Azji Mniejszej. Nieznane są okoliczności w jakich rodzina Szawła posiadła obywatelstwo rzymskie, być może na skutek nadania lub zakupu. Imię Szaweł było pochodną od imienia Saul, izraelskiego króla z rodu Benjamina, z XI wieku przed naszą era. W Tarsie uczył się rzemiosła wojennego i namiotowego. Był niezwykle oczytany. Jego rodzina, jak on sam byli wyznania judaistycznego, chrześcijan uważał za odszczepieńców i tym samym bardzo ich tępił. Brał udział w ukamienowaniu pierwszego męczennika – świętego Szczepana, jednak, jako że nie ukończył wymaganych 30 lat mógł być jedynie pomocnikiem, a nie oprawcą. Gdy osiągnął wiek pełnoletni udał się do Sanhedrynu po listy polecające, by wraz z nimi ze swoją załogą udać się do Damaszku, gdzie skrywali się chrześcijanie. Według legendy ukazał mu się Chrystus, który powalił go z konia i spytał: „Szawle, Szawle, czemuż mnie prześladujesz?”. Było to w roku 35 więc dwa lata po ukrzyżowaniu Mesjasza. W wyniku tego wydarzenia Szaweł nawrócił się. Przyjął chrzest z rąk Ananiasza i nadano mu imię Pawła. Najpierw udał się na pustkowie, gdzie przebywał prawdopodobnie kilka miesięcy. Tam Chrystus bezpośrednio wtajemniczył go w swoją naukę. Paweł przestudiował i przeanalizował na nowo Stare Przymierze. Następnie, po powrocie do Damaszku, przez 3 lata nawracał jego mieszkańców. Zawiedzeni Żydzi postanowili zemścić się na renegacie i czyhali na jego zgubę. Zażądali więc od króla Damaszku Aretasa, by wydał im Szawła. Szaweł jednak uciekł w koszu spuszczonym z okna pewnej kamienicy przylegającej do muru miasta. Udał się następnie do Jerozolimy i przedstawił się Apostołom. Prześladowany, udał się wraz ze swoim opiekunem Barnabą do Antiochii gdzie nauczał nowej wiary. Jednak nowatorstwo jakie wprowadzał naraziło go na konflikt z apostołami. Na soborze apostolskim jednakże (49-50 r.) miał miejsce przełom. Apostołowie, dzięki stanowczej interwencji św. Piotra, orzekli, że należy pozyskiwać dla Chrystusa także pogan, że na nawróconych z pogaństwa nie należy nakładać ciężarów prawa mojżeszowego. Było to wielkie zwycięstwo Pawła i Barnaby. Od tej pory Paweł rozpoczyna swoje cztery wielkie podróże. Wśród niesłychanych przeszkód tak natury fizycznej, jak i moralnej, prześladowany i męczony, przemierza obszary Syrii, Małej Azji, Grecji, Macedonii, Italii i prawdopodobnie Hiszpanii, zakładając wszędzie gminy chrześcijańskie i wyznaczając w nich swoich zastępców. Oblicza się, że w swoich czterech podróżach, wówczas tak bardzo wyczerpujących i niebezpiecznych, Paweł pokonał ok. 10 tys. km dróg morskich i lądowych. Pierwsza wyprawa miała miejsce w latach 44-49: Cypr-Galacja, razem z Barnabą i Markiem; druga – w latach 50-53: Filippi-Tesaloniki-Berea-Achaia-Korynt, razem z Tymoteuszem i Sylasem; trzecia – w latach 53-58: Efez-Macedonia-Korynt-Jerozolima. Aresztowany został w Jerozolimie w 60 r. Kiedy namiestnik zamierzał wydać Pawła Żydom, ten odwołał się do cesarza. Przebywał jednak w więzieniu w Cezarei Palestyńskiej ponad dwa lata, głosząc i tam Chrystusa. W drodze do Rzymu statek wiozący więźniów rozbił się u wybrzeży Malty. Na wyspie Paweł spędził trzy zimowe miesiące, w czasie których nawrócił mieszkańców. Na wyspie Paweł spędził trzy zimowe miesiące, w czasie których nawrócił mieszkańców. W Rzymie także jakiś czas spędził jako więzień, aż dla braku dowodów winy (Żydzi z Jerozolimy się nie stawili) został wypuszczony na wolność. Ze swojego więzienia w Rzymie Paweł wysłał szereg listów do poszczególnych gmin i osób. Po wypuszczeniu na wolność zapewne udał się do Hiszpanii, a stamtąd powrócił do Achai. Nie wiemy, gdzie został ponownie aresztowany. Jednak sam fakt, że go tak pilnie poszukiwano, wskazuje, jak wielką powagą się cieszył. Ok. 67 (lub 66) roku Paweł poniósł śmierć męczeńską. Według bardzo starożytnego podania św. Paweł miał ponieść śmierć od miecza (jako obywatel rzymski). Nie jest znany dzień jego śmierci, za to dobrze zachowano w pamięci miejsce jego męczeństwa: Aquae Silviae za Bramą Ostyjską w Rzymie. Ciało Męczennika złożono najpierw w posiadłości św. Lucyny przy drodze Ostyjskiej. W roku 284 za czasów prześladowania, wznieconego przez cesarza Waleriana, przeniesiono relikwie Apostoła do katakumb, zwanych dzisiaj katakumbami św. Sebastiana przy drodze Apijskiej. Być może na krótki czas spoczęły tu także relikwie św. Piotra.

t2p

Święty Benedykt z Nursji i benedyktyni

Ojciec Benedykta był właścicielem ziemskiej posiadłości w Nursji. Benedykt urodził się ok. roku 480 wraz ze swoją bliźniaczą siostrą, św. Scholastyką. Pierwsze nauki pobierał w rodzinnym miasteczku. Na dalsze studia udał się do Rzymu. Nie pozostał tu długo. Opuścił Wieczne Miasto, gdyż chciał oddać się Panu Bogu na wyłączną służbę jako asceta. Udał się ok. 60 km na wschód w kierunku Tivoli i osiadł w przysiółku Enfide (dzisiaj Affile) przy kościele świętych Piotra i Pawła u stóp wzgórz Prenestini. Z niewiadomych bliżej przyczyn opuścił jednak i to miejsce i przeniósł się do Subiaco. Znalazł tu nie tylko ciszę, ale również dogodną grotę, gdzie mógł zamieszkać i oddać się wyłącznie kontemplacji. Z rąk jakiegoś mnicha przyjął też habit. Obrana przez niego grota zapewniała mu zupełny spokój. Przebywał tam przez trzy lata. Z czasem zaczęli przyłączać się do Benedykta uczniowie. Pod jego kierunkiem utworzono 12 małych klasztorów po 12 uczniów każdy. Na czele każdego z nich Benedykt postawił przełożonych, od siebie bezpośrednio zależnych. Tak więc z pustelnika przeobraził się w cenobitę, czyli w ascetę zamieszkującego pustynię wraz z innymi. Nie znamy przyczyn, dlaczego Benedykt opuścił również i to miejsce. Św. Grzegorz wymienia niechęć miejscowego duchowieństwa. Benedykt zabrał ze sobą najgorliwszych i najbardziej oddanych uczniów i przeniósł się z nimi na Monte Cassino do ruin dawnej fortecy rzymskiej. Benedykt rozpoczął budowę nowego klasztoru od wyburzenia pogańskiej świątyni Jowisza i Apollina. Mieszkańcy miasteczka, leżącego u stóp góry, przychodzili tutaj dla składania ofiar. Był to rok 525 lub 529. W tym czasie na Wschodzie cesarz Justynianin I Wielki zamykał ostatnią pogańską szkołę filozoficzną w Atenach. Kiedy stanął już klasztor i kościół, a mury nowej placówki zaczęły się zapełniać adeptami, Benedykt postanowił ułożyć regułę. Miał już sporo doświadczenia. Długie lata rządów na Monte Cassino pozwoliły w praktyce wypróbować przepisy. Roztropny prawodawca zmieniał je i stale doskonalił. Tak więc reguła benedyktyńska przeszła okres długiej próby i doświadczeń. Wprawdzie jej oryginał zaginął, spłonął bowiem w roku 896 w czasie pożaru klasztoru w Teano, jednakże zachowało się wiele jej odpisów. Benedykt zmarł 21 marca 547 r. w kilka tygodni po śmierci swojej siostry, św. Scholastyki, założycielki żeńskiej gałęzi benedyktynów. Pochowano ich razem we wspólnym grobie na Monte Cassino. Kiedy Longobardowie zniszczyli klasztor (587), mnisi benedyktyńscy z Francji ze czcią przenieśli relikwie św. Scholastyki i św. Benedykta do Francji. Śmiertelne szczątki św. Scholastyki umieścili w klasztorze w Le Mans, a św. Benedykta – we Fleur. Tam są do dnia obecnego.

W ikonografii św. Benedykt przedstawiany jest w habicie benedyktyńskim, w kukulli, z krzyżem w dłoni. Jego atrybutami są: anioł, bicz, hostia, kielich z wężem, księga, kruk z chlebem w dziobie, księga reguły w ręce, kubek, pastorał, pies, rozbity puchar, infuła u nóg z napisem „Ausculta fili” – „Synu, bądź posłuszny”, wiązka rózg.

Reguła św. Benedykta wywarła poważny wpływ na całe życie Europy Zachodniej. Dzieło św. Benedykta jest imponujące i niepowtarzalne. Benedyktyni przez długie wieki (wiek VI-XII) byli najpotężniejszą rodziną zakonną na świecie. Ich klasztory dochodziły do liczby kilku tysięcy, a liczba mnichów dochodziła do wielu dziesiątków tysięcy. Z modelu życia benedyktyńskiego wyrosły inne rodziny zakonne, m.in. benedyktynki (klauzurowe i czynne), cystersi, kameduli, oliwetanie, sylwestryni i trapiści. Zakony te wydały kilka tysięcy świętych i błogosławionych, dały Kościołowi ponad 20 papieży.

Dzieło, które św. Benedykt zapoczątkował w Subiaco i na Monte Cassino w VI w., przetrwało całe wieki. Benedyktyni z biegiem czasu rozszerzyli swą działalność na cały Kościół Zachodni. Do Polski przybyli w początkach chrystianizacji, zakorzenili się i przetrwali — z pewną przerwą — aż do dzisiaj.

Wyjaśnienia jednak wymaga słowo „benedyktyni”, ponieważ nie był termin powszechnie znany w średniowieczu. Najstarsze pomniki literatury polskiej używają określenia ordo monasticus (zakon monastyczny). Przymiotnik ten wywodzi się z tego samego greckiego źródłosłowu, co monaster i mnich, które język polski przyswoił sobie przez pośrednictwo łacińskie, niemieckie i czeskie.

Benedyktynów nazywano, ze względu na kolor ich habitów, mnichami czarnymi, cystersów szarymi, kartuzów i kamedułów białymi. W średniowieczu czarnych mnichów nazywano również „kluniatami”, od słynnego opactwa Cluny w Burgundii.

Słowo „benedyktyn” do polszczyzny literackiej wprowadził ks. Piotr Skarga. W 1579 r. przetłumaczył on „Żywot Św. Wojciecha od jego rówieśnika, mnicha-benedyktyna bardzo uczenie napisany”.

t

Historia kościoła i klasztoru

Benedyktyni to najstarszy zakon chrześcijański, jaki osiadł na terenie Polski. Ich sprowadzenie miało miejsce jeszcze przed schizmą wschodnią, czyli w czasie kiedy chrześcijaństwo stanowiło jednolitą organizacje religijna bez jakichkolwiek podziałów. Ale samo, wapienne, wzgórze tynieckie ma dłuższą historię. Od kilkudziesięciu lat prowadzone są badania archeologiczne, które dostarczają wielu danych potwierdzających fakt, iż wzgórze było zamieszkane przez człowieka w czasach prehistorycznych, już w pierwszym tysiącleciu przed Chrystusem, więc około dwóch tysięcy lat wcześniej, zanim przybyli tu benedyktyni.

Wydobyte materiały, takie jak fragmenty ceramiki, groty strzał, zapiny z brązu i materiał kostny pochodzą ze schyłku epoki brązu i wczesnej epoki żelaza. Tysiąc lat przed przybyciem zakonników teren ten zamieszkiwała ludność celtycka, podobnie jak okolice wzgórza wawelskiego, dla tej ludności stosuje się nazewnictwo „grupa tyniecka”.

O tych, właśnie czasach, ma mówić pewna legenda o Walgierzu Wdałym i jego pięknej małżonce Heligundzie. Częściowo legenda ta, jak większość legend, jest zupełną fikcją, ludową tradycją, a częściowo tkwią w niej ziarna prawdy. Ale zacznijmy od początku i przyjrzyjmy się pewnej rodzinie. Familii jednej z najstarszych w Polsce, bo to oni w pewnym momencie zawładnęli niemalże wszystkimi warowniami leżącymi na Szlaku Orlich Gniazd. Rodziną tą byli Toporczykowie. Jest to jeden z najciekawszych i najważniejszych rodów pierwszych wieków Polski. W zapisach traktowany nawet jako najważniejszy – najstarszy więc być może stąd zawołanie „Starza”. Według historyków, jest wielce prawdopodobne, że jest on kontynuacją książęcej linii Wiślan. Faktem jest, że w średniowieczu zajmował tereny kluczowe z państwa wiślańskiego, a po „unii” polańsko- wiślańskiej pełnił najważniejsze funkcje w państwie, sytuując się zaraz po królu, będąc też najbogatszym rodem. Z niego wywodzi się wiele znanych, często istniejących do dzisiaj rodzin, jak Tęczyńscy, Ossolińscy, Baliccy i inni. Należy jednak pamiętać, że nie wszystkie rodziny herbu Topór są genealogicznie, filiacyjnie związane z pierwszymi Toporczykami, gdyż niektóre otrzymały ten herb inną drogą. Nazwa Toporowie, czy też Toporczykowie pochodzi od herbu, którym jednak rodzina pieczętowała się później, od około XIII- XIV wieku. Podobnie jak zawołanie przyjęte w XIV stuleciu – nie były używane w pierwszych wiekach Polski. Badając jednak linię męską można roboczo objąć nazwą szerszy okres czasowy. Bardziej prawidłowym określeniem było by tu zapewne „genealogia potomków Sieciecha” czyli palatyna księcia Władysława Hermana, gdyż prawo patronatu nad fundowanymi przez niego świątyniami scalało tę grupę genealogicznie. Być może jednak w przyszłości uda się ustalić także krewnych palatyna. Pewne jest to, że miał on ogromne wpływy. Możliwe więc że 5 pokoleń po przejęciu władzy przez Piastów, próbował doprowadzić do odzyskania przywództwa. W pewnym okresie bił nawet własną monetę i to jakościowo lepszą od królewskiej, nadmieńmy, iż o jakości monety świadczyła ilość zawartego w niej srebra. Przyjmujemy tutaj więc, że istniała silna organizacja plemienna na terenie okolic Krakowa i że najbardziej prawdopodobne jest to, że zachowała ona wpływy potem w państwie Bolesława Chrobrego. Przyjmując tę teorię za słuszną, mamy więc ród, który – obok Piastów, stanowi potomków dynastii panujących w najważniejszej części średniowiecznego państwa Polskiego. Wywodząc swoje pochodzenie od rodu Toporów można więc mówić o kroplach krwi władców.

Wspomniany Walgierz miał być przodkiem Toporczyków. W XVI wieku utrwaliła się tradycja o pewnym konflikcie jaki miał miejsce pomiędzy nieznanym księciem, a panem możnego rodu. W wyniku tej waśni, książę skonfiskował dobra Toporczyków.  I fakt ten możemy zinterpretować przekazaniem tych ziem zakonowi benedyktyńskiemu. Bowiem konflikt ów miał mieć miejsce z latach trzydziestych XI wieku, a benedyktyni, zgodnie z relacją Jana Długosza, osiedli tu w kolejnym dziesięcioleciu.

W roku 1039 ziemie królestwa polskiego najechał czeski książę Brzetysław. Spustoszył, on, całkowicie region Polan, czyli Wielkopolskę z Gnieznem, wykradł nawet relikwie świętego Wojciecha. Wykorzystał okres zatargów króla Polski- Mieszka II z Cesarstwem Niemieckim,  w wyniku czego monarcha zrzekł się korony i stał się lennikiem Niemiec. Wkrótce potem syn królewski- książę Kazimierz Odnowiciel wystąpił z zakonu i wraz z matką- Rychezą przybył do Polski. Osiadł w Krakowie. Miejsce to bowiem było nietknięte najazdem księcia Brzetysława, bowiem czeski najeźdźca uważał Małopolskę za swoje dziedzictwo, które należało mu się po księżnej Dobrawie. Kazimierz staje przed trudnym zadaniem odbudowy kraju, zarówno pod względem gospodarczym, jak i polityczno – administracyjnym. Sama administracja oparta jest w owym czasie o strukturę kościelną. Nie udało mu się odbudować  archidiecezji gnieźnieńskiej, więc na pewien okres centrum życia sakralnego w kraju staje się Wawel. Pomocny w tych zabiegach, okazał się wuj Kazimierza, brat jego matki, który był biskupem Kolonii. Dzięki niemu pozyskano sprzęt liturgiczny, nowych kanoników i zakonników. Wówczas to przybyli do Polski pierwsi mnisi- benedyktyni, a ich opatem został niejaki Aaron, który pełnił również obowiązki biskupa krakowskiego.

W tym miejscu przyjmujemy datę 1044 roku, kiedy to Kazimierz sprowadza zakonników do Polski i osadza ich w Tyńcu. Rok ten, jest podany przez Jana Długosza, ale do tej pory nikt nie był w stanie stwierdzić, na jakiej podstawie XV wieczny kronikarz podał taką datę. Wspomniany już przekaz Jana Długosza nie jest oczywiście jego wymysłem, tym bardziej że wielki kronikarz osobiście był w Tyńcu wraz z królewskimi synami (Władysławem, Kazimierzem, Janem Olbrachtem i Aleksandrem) jesienią 1467 i w pierwszych miesiącach 1468 roku; schronili się tam podczas szalejącej wówczas w Krakowie zarazy. Nie ma zatem powodu, by przypuszczać, że kronikarz wszystko wymyślił. Jednakże w przekazie Jana Długosza, poza samymi jego obserwacjami, pobrzmiewa też echo aspiracji i przekonań tynieckich mnichów, którzy zapewne pokazywali mu jakieś „starożytne” kodeksy i księgi, przywiezione rzekomo przez pierwszych mnichów z Cluny, opowiadali o swym fundatorze księciu Kazimierzu Odnowicielu, wcześniej kluniackim mnichu. Wiadomym jest, że nie od razu powstał tyniecki kościół oraz to że mnisi przez pewien czas zajmowali zabudowania na terenie wzgórza wawelskiego.

Od około stu lat toczą się dyskusje czy fundatorem tynieckiego opactwa był już książę Kazimierz Odnowiciel, czy dopiero jego syn – król Bolesław Śmiały. Wiadomym jest, że ani kościół, ani klasztor nie powstały z dnia na dzień, a kolejnymi fundatorami byli zarówno Władysław Herman i Jego małżonka- księżna Judyta. Proces fundacji można zamknąć z chwilą poświęcenia kościoła klasztornego przez papieskiego legata około 1124 roku. Wówczas też nastąpiło potwierdzenie przekazanych zakonnikom posiadłości. Miało to być w sumie sto wsi.

Warowny klasztor, który pełnił funkcje obronne położono wzniesiono na podwalinach starszego grodu, co potwierdzają badania archeologiczne. Początkowo na wzgórzu dominowało budownictwo drewniane, zastąpione kamiennymi budowlami w drugiej połowie XI wieku. Relikty tych zabudowań przetrwały do dziś. Wówczas powstała trójnawowa bazylika z wydłużonym prezbiterium. Wybudowano również obiekty klasztorne w formie wieloboku, po środku położonym wirydarzem. Co ciekawe wirydarz oddzielały kolumny o podwójnych kapitelach. Relikty tej formy można zobaczyć w muzeum opactwa, oraz na rewersie banknotu o nominale 10 złotych.

Dodatkowo w pierwszej połowie XIII stulecia klasztor obwiedziono murem obronnym, wykonanym z wapienia, z umocnieniami w postaci baszt. Niestety ten system okazał się niewystarczający wobec drugiego najazdu tatarskiego z 1259 roku, kiedy to hordy mongolskie zdobyły opactwo i splądrowały klasztor.

Znaczące zmiany przyniósł okres dojrzałego i późnego średniowiecza. W wieku XIV, gdzie dziś znajduje się taras widokowy na zakole Wisły, wybudowano dom starostwa. Zaś wiek XV przyniósł przebudowę całego założenia w stylu gotyckim. Rozbudowano  południową i zachodnią część wzgórza. Na południowym zboczu znalazła się biblioteka klasztorna. Zaś sama świątynia powiększyła się o trzy nawy i drugi chór usytuowany od strony zachodniej kościoła.

Zmieniono również wygląd założenia od strony północno – zachodniej. Swym kształtem przypominają one cyfrę siedem, która narożnikiem przylega do północnej wieży kościoła. Dwa skrzydła obiektu łączy oszkarpowany mur, który do dziś zachował ciąg strzelnic i ślady być może drewnianego ganku od wewnętrznej strony. W obu ramionach budynku w przyziemiu umieszczono przesklepione bramy, przez które prowadzi załamująca się pod kątem prawie dziewięćdziesięciu stopni droga wiodąca na klasztorny dziedziniec.

Przyjęło się zatem uważać, że w okresie średniowiecza ta część klasztornej zabudowy posiadała zupełnie odrębny charakter i nie była związana z opactwem, pełniąc funkcję obronnego gródka. Jego początki wiązano z toczącymi się w po­łowie XIII wieku walkami o panowanie nad Krakowem pomiędzy Konradem Mazowieckim a zwolennikami Bolesława Wstydliwego. Miało to spowodować inkastelację klasztoru i obsadzenie zamku załogą książęcą, ponoć w ilości tysiąca wojów.

Zanik militarnego znaczenia tynieckiego zamku łączono natomiast z przesunięciem granicy państwowej po wykupieniu przez Kazimierza Jagiellończyka w 1457 roku księstwa oświęcimskiego, a w 1494 roku księstwa Zatorskiego i włączeniu ich do Korony. Ostatnim przejawem zainteresowania tynieckim zamkiem ze strony monarchy miał być wydany przez Zygmunta Starego w 1509 roku przywilej na pobieranie przydziału soli, aby podtrzymać upadającą fortyfikację. Zaniedbany zamek zamierzał remontować opat Jan Łowczowski, który w 1560 roku pożyczył na ten cel od Uniwersytetu Krakowskiego 800 florenów. Nic wiadomo jednak, czy podjęto wówczas jakieś prace. Zasadniczej przebudowy w stylu renesansowym dokonał dopiero opat Hieronim Krzyżanowski (1568— 1573), adaptując budynek na rezydencję opacką, co upamiętnia zachowana do dziś inskrypcja nad bramą z herbem rodowym Krzyżanowskiego. Nazwa „zamek” miała zostać zastąpiona wówczas określeniem „Opatówka”. O wyglądzie i rozplanowaniu pomieszczeń przebudowanej rezydencji informują zachowane inwentarze z XVII i XVIII wieku. Na ich podstawie Bogusława Kwialkowska – Bastcr i Zdzisław K. Baster w monografii dziejów tynieckiej architektury dokonali rekonstrukcji budynku.

Klasztor znacznie ucierpiał podczas wojen szwedzkich, w XVII wieku wzniesiono u podnóża wzgórza klasztornego mury obronne z basztami, później unowocześnione o bastiony.

Bliskie sąsiedztwo z Krakowem sprawiało, że klasztor był wykorzystywany w XVIII wieku przez konfederatów barskich. Jako miejsce działań wojennych w dwóch kolejnych stuleciach został dwukrotnie zniszczony. Sama Konfederacja Barska spowodowała, że opactwo ponownie stało się bastionową fortecą.

W XVII wieku bazylika otrzymała barokową formę. Wówczas w latach 1618- 1622 zmieniono fasadę kościoła nadając jej dwuwieżową strukturę, a na gotyckich murach osadzono barokowe sklepienia. Wieże górujące nad otoczeniem otrzymały baniaste kształty. Zniszczona przez Szwedów świątynia otrzymała nowe wnętrze, z ołtarzami wykonanymi z czarnego marmuru wedle projektu Francesca Placidi.

Po walkach konfederatów barskich klasztor podupadł. Po pierwszym rozbiorze Polski, kiedy Kraków stał się miastem granicznym, opactwo w Tyńcu znalazło się na terenie Cesarstwa Austriackiego, którego władze skasowały zakon w 1816 roku, a ustanawiając diecezję tarnowską osiedlili tu biskupów, którzy jednak niebawem, pobudowali katedrę w Tarnowie.

Przyszedł nieszczęsny rok 1831, opuszczony klasztor stanął w płomieniach. Doszczętnie spłonęła biblioteka benedyktyńska. Brak zainteresowania średniowieczną warownią doprowadził ją do ruiny.

Przez ponad sto lat klasztor był niezamieszkany. W ostatnich dniach lipca 1939 roku, tuż przed wybuchem II Wojny światowej Tyniec znów zamieszkali benedyktyni. Sprowadziło się wówczas jedenastu mnichów z Belgii pod przewodnictwem ojca Karola van Oost. Samą odbudowę klasztoru rozpoczęto dopiero po wojnie, w 1947 roku, a ukończono odbudową gmachu „wielkiej Ruiny” czyli zakonnej biblioteki, której rekonstrukcja trwała w latach 1998- 2008.

W pierwszej fazie odbudowy, przypadającej na lata 1947- 1952 odnowiono narożnik południowo – wschodni. A w latach 60 tych odkryto romańskie relikty świątyni: krypty pierwszych opatów, określonych mianem złotego i żelaznego oraz domniemamy grób króla Bolesława Śmiałego. Hipotezy historyków, mówią bowiem, że król który po zamordowaniu biskupa Stanisława został wypędzony z kraju, zmarł na Węgrzech, a jego szczątki sprowadzone przez brata Władysława Hermana zostały złożone w opactwie, którego był współfundatorem. Jako zabójca biskupa, monarcha nie mógł spocząć w kryptach królewskiej katedry krakowskiej.

Architektura i wnętrze

Przepięknie położony nad wapiennym urwiskiem tyniecki klasztor benedyktyński reprezentuje, w znacznej części, cechy gotyckie, przystrojone miejscami elementami barokowymi. Choć zachowały się w niewielkiej części relikty romańskie, choć nie wszystkie są dostępne dla zwiedzających. Należą do nich romańska, kamienna ściana na krużgankach, relikty rozglifionych okien, dawny refektarz, portal z XI wieku oraz krypta pod prezbiterium. Najważniejszym elementem założenia architektonicznego jest kościół pod wezwaniem świętych Piotra i Pawła.

U stóp samego wzgórza znajdowało się gospodarstwo rolne, klasztorny folwark i staw. Dziś znajduje się tu parterowy budynek fundowany przez dowódcę artylerii z czasów Konfederacji Barskiej- Wojciecha Tomaniewicza, który wstąpił do zakonu i przyjął imię Ignacy. W XIX wieku budynek mieścił szkole parafialną. Po drugiej stronie znajduje się cmentarz, niegdyś stał tu drewniany kościółek świętego Andrzeja, który oprócz funkcji cmentarnej kaplicy pełnił rolę świątyni parafialnej. Niestety został rozebrany w czasach konfederackich.

Na wzgórze kierujemy się stromą drogą. Po jej prawej stronie urwisko porastają liczne lipy, posadzone po roku 1772 czyli po zakończeniu Konfederacji Barskiej. Z prostego rachunku wynika, ze drzewa liczą już przeszło 240 lat. Jedna z lip, została powalona przez wichurę i zastąpiona młodym dębem, który posadził ówczesny prezydent R.P.- Bronisław Komorowski. Po lewej stronie mur odgradzający posiadłości zakonników. Niegdyś znajdowały się tu ogrody klasztorne i pasieki, dziś pozostał sad.

wejscie

Do opactwa prowadzą dwie bramy. Pierwsza, w której znajduje się otwór strzelniczy i specjalna wnęka, pozwalająca na prowadzenie ostrzału artyleryjskiego, prowadzi na niewielki dziedziniec. Druga brama znajduje się w budynku Opatówki. Gmach ten o kształcie cyfry „7” miał pełnić do XVI wieku rolę warowni obronnej, utrzymującej załogę wojów, a później rycerzy. Następnie stał się siedzibą opata tynieckich benedyktynów.

fasada

Znajdujemy się na głównym dziedzińcu. Przed nami bazylika benedyktyńska. Fasada kościoła jest trzyosiowa i trójkondygnacyjna, wsparta gotyckimi szparpami kamienno – ceglanymi. Ostatnią kondygnację tworzą wierzchołki wież nakryte namiotowymi dachami i trójkątny tympanon.

patroni

Drzwi kościoła flankują szkarpy, na szczycie których znajdują się barokowe posągi patronów kościoła: świętego Piotra i świętego Pawła. Na drzwiach świątyni umieszczono herb tynieckich benedyktynów odnoszący się w swej symbolice do patronów opactwa. Są to krzyż na którym umarł Piotr i miecz jakim ścięto Pawła.

chor

Przechodząc ciemnym przedsionkiem kościoła znajdujemy się pod muzycznym chórem pochodnym z przebudowy jaka miała miejsce w latach 1618- 1622. Na balustradzie znajdują się drewniane, złocone rzeźby patronów kościoła.

nawa

Przed nami nawa główna. Sama świątynia jest trójnawowa, gdzie nawy boczne, zamienione na kaplice służące do dewocji prywatnej otwierają się arkadami ku nawie głównej. Te przekształcone kaplice, w układzie amfiladowym łączą się ze sobą przejściami, które obejmują barokowe portale.

Idąc w kierunku ołtarza znajdują się kaplice boczne. Po lewej, czyli od północy ołtarz świętego Krzyża,

anna1

a od południa świętej Anny.

Najbardziej rozbudowane są kaplice środkowe. Od północy świętej Scholastyki,

benedykt 1

a od południa- świętego Benedykta. Ponad arkadami kaplic znajdują się barokowe rzeźby przedstawiające cztery cnoty kardynalne: męstwo, sprawiedliwość, umiarkowanie i roztropność. Ustawione parami podtrzymują one herby związane z zakonem benedyktyńskim. W połowie XVIII wieku powstały kartusze podtrzymywane przez alegorie nad kaplicami św. Benedykta i św. Scholastyki. Rzeźby krótko po wojnie zostały zdemontowane i wiele lat przeleżały w niekorzystnych warunkach. Uratowane w ostatnim momencie przed całkowitą destrukcją. Ich przywrócenie związane było z 970 leciem fundacji klasztoru i 75 leciem ponownego sprowadzenie benedyktynów.

poczecia1

Ostatnia parą kaplic są: po lewej Niepokalanego poczęcia Najświętszej Marii Panny, a po prawej Wszystkich Świętych.

ambona

Od południa znajduje się ambona w kształcie piotrowej łodzi. Jest to jedna z trzech takich form jakie możemy spotkać w Krakowie, ale jedyna, gdzie łódź jest zwrócona dziobem w kierunku nawy. Obok łodzi znajduje się alegoria wiary. Nakrywa ją baldachim w kształcie obłoków zwieńczony tempiettem z krzyżem i obramowany lambrekinami z chwastami. Kompozycja przypisywana jest śląskiemu rzeźbiarzowi Franciszkowi Józefowi Manglodtowi i pochodzi z drugiej połowu XVIII wieku. Obok znajdują się  dwa konfesjonały późnobarokowe z pierwszej połowy XVIII stulecia, zapewne projektowane przez Antoniego Frąckiewicza.

stalle

 

Znajdujemy się przed ołtarzem głównym. Jego konstrukcja pochodzi z gotyckiej przebudowy, jednak został zmieniony przez Francesca Placidiego. Od wewnątrz zamknięty jest trójdzielną ścianą, a od zewnątrz ścianą prostą. W prezbiterium znajduje się współczesny, kamienny ołtarz nawiązujący są strukturą do kompozycji romańskich, przed nim- obustronnie malowany krzyż. Autorem zamieszczonej na niej ikonografii jest Jerzy Nowosielski. Przestawienia dotyczą ukrzyżowania z jednej strony i zmartwychwstania z drugiej. Przy bocznych ścianach prezbiterium znajdują się XVII wieczne stalle, które w zapleckach mają wmontowane obrazy z przedstawieniami z życia świętego Benedykta i historii mnichów. Łączna ilość przedstawień to dziesięć. Ściany wnętrza zdobią fragmenty polichromii, są to resztki sceny Pokłon Trzech Króli, pochodzącej z XVI wieku.

główny

Głównym elementem prezbiterium jest architektoniczny ołtarz, wykonany z czarnego marmuru dębnickiego wedle projektu Placidiego. W jego zwieńczeniu znajduje się gołębica w aureoli, poniżej postaci świętych Piotra i Pawła z inskrypcją mówiącą, iż są to święci mężowie, przyjaciele Boga. W centralnej części obraz „Adoracja Trójcy Świętej” autorstwa Andrzeja Radwańskiego – krakowskiego malarza. To przedstawienie jest flankowane przez dwie pary alegorycznych figur. Do niedawna interpretowano je jako świętych związanych z zakonem benedyktynów i patrocinium świątyni. Ostatnio jednak stwierdzono, iż są to alegorie kościoła powszechnego. I tak od lewej znajdują się: Władza i autoritorum czyli Autorytet, zaś po prawej Eucharystia i Doktryna.

Po samym prezbiterium znajduje się romańska krypta, gdzie pochówek znalazło dwóch pierwszych opatów tutejszego zakonu oraz król Bolesław Śmiały. Krypta nie jest powszechnie udostępniana.

Przechodzimy na prawo, mijamy przylegającą do prezbiterium kaplicę Najświętszego Sakramentu, by skierować się na benedyktyńskie krużganki.

Krużganki mają kształt czworoboku otaczającego wirydarz. Obecnie przeszklone, w początkowej fazie rozwoju otoczone były parzystymi kolumnami z bliźniaczymi kapitelami. Jest to jedyny w Polsce taki przykład romańskiego rozwiązania architektonicznego. Same zabudowania klasztorne, w tym krużganki przylegają do kościoła od strony południowej.

portal

W tym miejscu znajduje się najstarszy element tynieckiego opactwa. Jest to ściana wykonana z łamanego kamienia pochodząca z drugiej połowy XI stulecia. W niej znajduje się romański portal, prowadzący niegdyś do świątyni., którego używano przez 400 lat. Wszystkie te elementy zostały odkryte w czasie II wojny światowej przez Adolfa Szyszko- Bohusza.

kapitularz

Kolejnym pomieszczeniem jest gotycki kapitularz czyli miejsce spotkań kapituły zgromadzenia. Na murach pomieszczenia znajduje się polichromia z XVIII wieku. Na przeciwległych ścianach widzimy przedstawiani obłóczyn świętego Benedykta i śmierci tegoż świętego. Na sklepieniu widzimy: herb „Rawicz”, zesłanie Ducha Świętego, Wniebowzięcie, narodzenie Jana Chrzciciela. Pomiędzy oknami znajduje się średniowieczny fresk przedstawiający Matkę Boską z dzieciątkiem i szczygłem. Wymowa tegoż malowidła jest wielce alegoryczna, bowiem szczygły żywią się owocami ostrokrzewu, z którego zrobiona zostanie korona cierniowa. Sam kapitularz jest miejscem symbolicznym. W tym miejscu odbywały się i odbywają obłóczyny zakonników, a pod jego podłogą do XVIII wieku znajdowała się krypta, tak więc, tu zaczynało się i kończyło życie zakonne. W tym miejscu umieszczono dwie urny w których znajdują się szczątki pierwszych benedyktyńskich opatów: złotego i ołowianego. Nazewnictwo to zostało przyjęte z uwagi na artefakty znalezione w ich grobach. Opat złoty miał patenę i kielich ze złota, obecnie przechowywane w skarbcu na Wawelu, zaś opat ołowiany był wyposażony w pastorał i krzyż wykonany z ołowiu.

Kolejnym pomieszczeniem jest domniemane skryptorium. Było to miejsce oświetlone świecą, a za dnia światłem słonecznym, gdzie zasiadał mnich zajmujący się przepisywaniem ksiąg. Benedyktyni w średniowieczu zaliczali się do najbardziej wykształconej grupy ówczesnego społeczeństwa. Nie tyle, że umieli pisać i czytać to zajmowali się rozpowszechnianiem pism poprzez ich ręczne powielanie.

judyta

Na krużgankach możemy spotkać kilka zabytkowych rzeźb, umieszczonych tu wtórnie. Wśród nich są książę Kazimierz Odnowiciel, który sprowadził do Krakowa pierwszych dwunastu benedyktynów z Aaronem na czele, święci Piotr i Paweł – postaci złocone pochodzące z XVII wieku oraz księżna Judyta, żona Władysława Hermana, wielka dobrodziejka klasztoru, która uposażyła zakon w 25 wsi.

Wychodzimy na główny dziedziniec. Przed nami część muru obronnego za którym rozciąga się widok na dolinę Wisły i Przegorzały. Niegdyś stał tu budynek starostwa, który spłonął ostatecznie w 1831 roku. Po lewej zabudowa gospodarcza i mieszkania zakonników oraz zrekonstruowana dawna biblioteka, określana przez długi czas mianem wielkiej ruiny. Dziś tutaj znajdują się pokoje dla pielgrzymów, centrum konferencyjne, sklep z wyrobami benedyktyńskimi oraz muzeum tynieckie.

brama

W naroży dziedzińca, znajduje się studnia, drążona w wapiennej skale. Niegdyś była głównym źródłem pitnej wody, dziś jest nieczynna. Ciekawostką jest to, iż cała konstrukcja zadaszenia jest oryginalna, XVIII wieczna i zbudowana została bez użycia gwoździ.

Biblioteka benedyktyńska

Równolegle powstawała tyniecka biblioteka, trudno jednak mówić o jej rozmiarach, bo pozostały po niej nikłe ślady. Libraria prawdopodobnie mieściły się w zakrystii przyklasztornej razem ze sprzętem kościelnym lub też w skarbcu klasztornym wspólnie z cenniejszymi przedmiotami. Z biegiem czasu rosnąca liczba książek poczęła stwarzać potrzebę oddzielenia biblioteki od zakrystii. Nad księgami liturgicznymi sprawował pieczę opat, nad resztą mnich pełniący funkcję bibliotekarza klasztornego. W XIII i XIV wieku skryptorium tynieckie stanowiło ośrodek kancelaryjny, wystawiający własne dokumenty do zabezpieczania posiadłości klasztornych i do zarządzania klasztornym majątkiem. Na przełomie XIV i XV stulecia już na pewno funkcjonowała w Tyńcu pracownia, gdzie przepisywano księgi, wśród nich liturgiczne i chórowe (z nutami), malowano je, zdobiono i oprawiano na miejscu. Z dawnego księgozbioru tynieckiego ocalały jedynie nieliczne kodeksy. Wyszły stamtąd antyfonarz i graduały, wreszcie benedykcjonał – dzieło przeora Westkowskiego, dziś przechowywany w B. Czartoryskich. W 1466 roku powstał w Tyńcu kodeks z dziełem Józefa Flawiusza o wojnie żydowskiej, na zamówienie opata Macieja przepisał go mnich Mikołaj – organista. Brak jest natomiast wzmianek na istnienie w Tyńcu rozwiniętego warsztatu iluminatorskiego czy introligatorskiego. Pod koniec XV wieku, opat Andrzej Ożga, m. in. autor kazań przechowywanych w klasztorze, powiększył księgozbiór klasztorny o pierwsze inkunabuły.

W latach 1771-1772 w Tyńcu schronili się konfederaci, walki z Suworonem trwały kilkanaście miesięcy. Opactwo zamieniło się częściowo w ruiny i zgliszcza. O upadku klasztoru przesądził w 1772 roku rozbiór Polski, wytyczając granicę wzdłuż Wisły, oddzielając Tyniec od Krakowa i naturalnego zaplecza. Ostatnim opatem tynieckim w I Rzeczypospolitej był Florian Amand Janowski. Zadbał on o odbudowę klasztoru, również o wygodne pomieszczenie biblioteczne.

Sprawami biblioteki zarządzał u schyłku wieku XVIII przeor i kustosz tyniecki, ojciec Antoni Chmurzeński. Polecił on spisać katalog biblioteki tynieckiej. Spisu dokonano koło 1787 roku, obejmował wyłącznie książki drukowane. Gdy w 1813 roku wojska rosyjskie wkroczyły do Księstwa Warszawskiego, do Tyńca ewakuowano szpital wojskowy. Ranni zajmowali również pomieszczenia biblioteczne. Hrabia Stanisław Zamoyski w 1814 roku wykupił niektóre najcenniejsze rękopisy oraz kodeksy i w 1818 roku włączył je do zbiorów BOZ. W ten sposób pozyskał m. in. Sakramentarz i rękopis Flawiusza. 8 września 1816 roku cesarz Franciszek I wydał dekret znoszący benedyktynów tynieckich. W 1822 roku ustanowiono w Tyńcu biskupstwo z siedzibą w dawnym opactwie. Biskupem tynieckim cesarz mianował Grzegorza Tomasza Zieglera. Wkrótce potem przeniesiono biskupstwo z Tyńca do Tarnowa, gdzie też przeprowadzono wiele cennych rzeczy i książek. 3 maja 1831 roku piorun uderzył w klasztor, który całkowicie spłonął. Odtąd, z wyjątkiem kościoła, zaczęła się wielka ruina. Po kasacie zakonu księgozbiór tyniecki uległ podziałowi. Część zbioru, w tym archiwum, przekazano nowo otwartej bibliotece uniwersyteckiej we Lwowie. W latach 1818 – 1822 przewieziono tam z Tyńca 200 woluminów rękopiśmiennych i wiele książek. Rękopisy znacznie ucierpiały podczas pożaru 2 listopada 1848 roku, podczas rozruchów ludowych, gdy wojsko austriackie obrzuciło pociskami Uniwersytet. Zniszczeniu uległy wówczas także między innymi trzy czwarte zbioru inkunabułów Biblioteki Uniwersytetu Lwowskiego.

Kilka tysięcy tomów trafiło do biblioteki Seminarium Tarnowskiego. W 1894 roku biskup tarnowski Ignacy Łobos przekazał prawie wszystkie rękopisy tynieckie znajdujące się w Tarnowie Bibliotece Jagiellońskiej. Kilkaset starodruków – pośrednią drogą przez Seminarium Krakowskie – wróciło do Tyńca Obecnie księgozbiór liczy 60 000 woluminów, 50 tytułów czasopism, jest w całości skomputeryzowany. Zakres zbiorów jest uniwersalny, ze specjalizacją: biblistyka, liturgika, patrologia, monastycyzm. Dyrektorem biblioteki jest Konrad Małys. Niepowetowaną stratą jest zagłada wielu luksusowych liturgicznych i biliotecznych ksiąg rękopiśmiennych związanych z opactwem tynieckim. Dokonała się w wyniku tragicznych wydarzeń politycznych okresu upadku państwowości i kasaty zakonów. Z całego bogactwa iluminowanych ksiąg rękopiśmiennych, które kiedyś należały do opactwa, zachowały się tylko nieliczne. Najstarszy Sakramentarz tyniecki powstał około 1060 roku. Cztery szczególnie okazałe kodeksy pochodzą z okresu gotyku, z czasów, gdy Tyńcem rządzili dwaj wybitni opaci: Mścisław (1386-1410) i Maciej ze Skawiny, zwany Skawinką (1452-1477). W XV wieku, za sprawą opata Andrzeja Ożgi, do klasztoru zaczęły napływać z Zachodu inkunabuły. Wynalazek druku pozytywnie wpłynął na rozwój literatury i nauki, stał się przekaźnikiem nowych światowych poglądów i myśli. Mimo pogromów i wojen zachowało się sporo inkunabułów z klasztoru tynieckiego w różnych bibliotekach

Tyniecka Konfederacja Barska

W sierpniu 1764 roku szlachta w wolnej elekcji wybrała ostatniego króla Polski – Stanisława Augusta Poniatowskiego. Kilka lat później rozpoczął się okres gwałtownych walk politycznych, a społeczeństwo, pozostające pod nową władzą było bardziej podzielone niż kiedykolwiek wcześniej.

Polskę okupowały wojska rosyjskie pod pretekstem obrony praw innowierców: protestantów i prawosławnych, mimo, iż prawa mniejszości religijnej były bardziej respektowane niż w innych państwach europejskich. Zapatrzony w carycę Katarzynę i bezwzględnie w niej zakochany- polski monarcha ulegał imperatorowej kosztem interesów poszczególnych grup społecznych. Sam król nie miał nawet zdecydowanego poparcia polskiej szlachty, ale posiadał poparcie carycy. W tym czasie stronnictwo polityczne skupione wokół Czartoryskich zaczęło forsować umiarkowany program reform. Głównym postulatem miało być zniesienie „liberum veto”, które w powszechnej opinii braci szlacheckiej było „źrenicą” wolności i polskiej demokracji. Dodatkowo w czasie sejmu warszawskiego obradującego w 1767 roku, ambasador Rosji, niejaki Repnin porwał kilku ambasadorów, w tym biskupa krakowskiego Kajetana Sołtyka, i wywiózł w głąb Rosji. Nadmieńmy, że sufragan krakowski powrócił z Kaługi po pięciu latach z postępującą chorobą psychiczną.

tył

W sytuacji kiedy Warszawa była okupowana przez rosyjskie wojska, szlachta broniąca swoich praw przeniosła się na kresy. Na Podolu, w miejscowości Bar, założonej przez królową Bonę, zawiązała, w dniu 29 lutego 1768 roku konfederację, którą nazwano barską. Była to koalicja Panów Braci przeciw królowi, okupacji kraju i samej carycy. Mimo, szybkiego opanowania Baru, konfederaci przenieśli się na południowe rubieże Rzeczpospolitej, a kraj objęła wojna domowa trwająca cztery lata.

Opór przeciw wojskom rosyjskim w Małopolsce zapoczątkowała zawiązana w Krakowie 21.04.1768 Konfederacja, do której 17 lipca 1768 przystąpiły również księstwa Zatorskie i Oświęcimskie. W 1770 roku Konfederacja uzyskała znaczną pomoc ze strony Francji. Do Preszowa, czyli obecnej Bratysławy, będącego siedzibą „Generalności”- dowództwa konfederacji, przybył wysłannik Ludwika XV, pułkownik Karol Dumouriez w charakterze instruktora wojskowego, którego zadaniem było współdziałanie w zorganizowaniu dalszej walki oraz zapewnienie ze strony Francji pomocy wojskowej. Z początkiem kwietnia 1771 roku Dumouriez poprzez Karpaty i Rabkę wkroczył do Polski ze swym legionem złożonym głównie z Francuzów, liczącym 600 jazdy i około 200 piechoty i 22 działa, co było niewątpliwie dużą pomocą dla źle uzbrojonych i wyszkolonych oddziałów konfederackich. Dla stworzenia bezpiecznych punktów oparcia postanowiono ufortyfikować względnie rozbudować umocnienia kilku istniejących twierdz (Lanckorona, Tyniec, Częstochowa). Szczególna rola przypadła tutaj Tyńcowi, który ze względu na swe położenie stanowił ważną arterię transportową kraju. Nie bez znaczenia była też obszerna zabudowa klasztoru mogąca dać schronienie dla znacznej liczby obrońców.

Tyniec został zajęty przez konfederatów 18 kwietnia 1771 roku. Ówczesny opat- Stanisław Łubieński zabrał precjoza i wywiózł z klasztoru zakonników. Bezzwłocznie przystąpiono do jego fortyfikacji. Od razu do pomiarów wzgórza. Spędzono chłopów z Tyńca i okolicy z narzędziami i kazano im ścinać drzewa w ogrodzie klasztornym i okolicznych lasach, kopać doły, budować wały obronne itp. Dziennie pracowało do 200 a nawet więcej ludzi, których zmuszano do pracy także w niedziele i święta.

Tyniec wkrótce przeistoczony został w potężną twierdzę obwiedzioną dodatkowo fortyfikacjami ziemnymi oraz bronioną przez stanowiska obronne na okolicznych wzgórzach. Na wzgórzu Winnica wycięto drzewa i wybudowano szaniec mogący pomieścić nawet 160 żołnierzy i 22 działa, łącząc go specjalnym przejściem z klasztorem. Nieco dalej, na wzgórzu Szpitalka, gdzie w XV wieku zorganizowano szpital dla bezdomnych urządzono drugi, nieco mniejszy szaniec.

Załogę Tyńca stanowiło 400 piechoty, 40 dragonów i 16 dział, z czego sam Dumoriez przyprowadził 200 piechoty i 12 dział. W miarę upływu czasu załoga Tyńca przekroczyła 1000 ludzi (ok. 400 kawalerii i 600 piechoty).

Oblężenie i atak na Tyniec rozpoczęli Rosjanie pod komendą Suworowa 21 maja 1771 roku o godzinie 2 nad ranem. Mimo znacznych strat, takich jak przejściowa strata ufortyfikowano wzgórza Winnica, po 8 godzinach atak zakończył się niepowodzeniem przy dużych stratach po obu stronach. Zabitych obrońców Tyńca grzebano na cmentarzu, Moskali w ogrodzie klasztornym lub wrzucano do Wisły. Rannych Rosjan na kilkudziesięciu wozach odwieziono do Krakowa i umieszczono w tamtejszych szpitalach. Następny szturm na tyniecką twierdzę nastąpił 27 lipca 1771 roku. Wzięli w nim udział oprócz Rosjan również przeciwne konfederatom wojska królewskie pod wodzą Branickiego. I ten atak załamał się przy znacznych stratach oblegających. Podobne bezskuteczne ataki na twierdzę następowały jeszcze w nocy z 29 na 30 września 1771 roku oraz w nocy z 1 na 2 października. Również bezowocny okazał się ostatni przed nadchodzącą zimą, całodzienny szturm 9 listopada 1771 roku.

tył2

Nocą z 2 na 3 lipca nadeszły wojska austriackie i dopiero nim poddała się załoga tyniecka. Nastąpiło to 13 lipca 1772 roku. Obrońcy twierdzy, po pozostawieniu broni opuścili Tyniec konwojowani przez Austriaków na drodze Tyniec – Skawina.

W tym samym roku miał miejsce pierwszy rozbiór Polski. Na mocy traktatu podpisanego między trzema zaborcami Tyniec znalazł się w granicach Cesarstwa Austriackiego.

 

Ciekawostki

Tyniec był bohaterem licznych utworów literackich. To tutaj mieści się zajazd „Pod lutym turem”, gdzie Zbyszko poznał Danuśkę w powieści „Krzyżacy” Henryka Sienkiewicza. Tutaj akcję swej powieści „Bracia Zmartwychwstańcy” umieścił Józef Ignacy Kraszewski. Mickiewicz napisał dramat „Konfederaci Barscy” mówiący o obronie opactwa. Juliusz Słowacki dzieje konfederatów tynieckich opisał w dramatach poetyckich: „Ksiądz Marek” i „Sen srebrny Salomei”.

U podnóża wzgórza, od strony Wisły leży wielki głaz wapienny. Jest to pamiątka po trzęsieniu ziemi jakie nawiedziło Małopolskę w 1786 roku, a sam głaz wykruszył się w wyniku wstrząsów sejsmicznych.